Do Polski trafi dwa razy więcej szczepionek przeciw grypie niż rok wcześniej

Pracownicy szkół i przedszkoli, studenci medycyny, żołnierze oraz funkcjonariusze wszystkich służb mundurowych i specjalnych po raz pierwszy będą mieli możliwość zaszczepienia się przeciwko grypie z darmowej puli szczepionek zabezpieczonych przez rząd. Szacuje się, że zamrożonych dla wytypowanych branż (w tym także pracowników ochrony zdrowia i seniorów) zostanie aż 3 mln dawek z blisko 5 mln, jakie w tym sezonie trafią do Polski.

Publikacja: 19.09.2021 21:00

Do Polski trafi dwa razy więcej szczepionek przeciw grypie niż rok wcześniej

Foto: PAP/Wojciech Pacewicz

Jak informuje resort zdrowia, pierwsze dostawy szczepionek przeciwko grypie przeznaczone dla grup uprawnionych mają być dostarczone do Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych jako rezerwy strategiczne do końca września. Proces szczepienia ruszy z początkiem października. Ministerstwo apeluje również, by osoby z tych grup nie korzystały z puli, jakie dostaną apteki. – To bardzo dobra wiadomość, widzę, że rząd wyciąga wnioski z własnych działań. Liczę na to, że nauczyciele skorzystają z tej propozycji – mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, który przyznaje, że chciał teraz, we wrześniu, kupić dla siebie szczepionkę w aptece, ale odszedł z kwitkiem.

Apteki do sprzedaży powszechnej i odpłatnej otrzymają 2 mln szczepionek przeciwko grypie, czyli prawie tyle ile w ubiegłym sezonie (1,8 mln). Czy to nie za mało? Zdaniem farmaceutów to, jak zachowa się rynek, „to jedna wielka niewiadoma". Rząd nie chce spekulantów i wprowadza reglamentację w sprzedaży szczepionek w aptekach – można je nabyć tylko na własne potrzeby. Resort tłumaczy nam, że ograniczenie to ma zaspokoić dostępność szczepionek. „Reglamentacja uniemożliwi zakup szczepionek ponad potrzebę" – wskazuje MZ.

2,5 mln

szczepionek przeciw grypie sprowadzono w ubiegłym sezonie

Ubiegły sezon był pod tym względem wyjątkowy. Rok temu we wrześniu Polacy ruszyli do aptek z niespodziewanym zainteresowaniem, który wywołał strach przed Covid-19. Lekarze przestrzegali, że trzeba się szczepić przeciwko grypie, by nie osłabiać odporności w czasie oczekiwania na szczepionki przeciw koronawirusowi. Szczepionki zamawiano spod lady, klientów zapisywano „na zeszyt". Rząd próbował zamówić więcej, niż szacowały hurtownie na bazie zamówień rynku. W efekcie, jak podaje „Rz" Ministerstwo Zdrowia, w ubiegłym sezonie sprowadzono 2,5 mln szczepionek, w tym co najmniej 200 tys. w ramach tzw. importu interwencyjnego z zagranicy.

Słaba wyszczepialność

Nie wiadomo jednak, ile osób się zaszczepiło, a ile strzykawek zutylizowano jako zwrócone i niewykorzystane z puli dla medyków i seniorów. Resort twierdzi, że nie posiada takich danych.

To, jak zachowa się rynek, „to jedna wielka niewiadoma”

Farmaceuci przyznają, że zainteresowanie już jest duże. Większość właścicieli aptek, nauczona doświadczeniem z poprzedniego roku, złożyła w hurtowniach większe zamówienie. – Na razie otrzymałem 60 proc. tego, co zamówiłem i potwierdziłem w czerwcu na bazie zapotrzebowania ze stycznia. Mam jeszcze 1/4 szczepionek przeciwko grypie, z czego 1/3 dziś wydam. Kilkanaście sztuk odłożyłem do poniedziałku dla pacjentów, którzy przesłali mi e-receptę – wylicza mgr Mariusz Politowicz, farmaceuta i właściciel apteki w Pleszewie, członek Naczelnej Rady Aptekarskiej.

Polacy są w ogonie państw, jeśli chodzi o wyszczepialność zarówno na grypę (dotychczas ok. 4 proc., w ubiegłym sezonie już 10 proc.), jak i przeciw Covid-19.

Obostrzenia w związku z Covid-19 (maseczki, zdalne lekcje i praca) spowodowały, że w ub.r. epidemii grypy praktycznie nie było. Niemiecki dziennik „Tagesspiegel" przestrzega jednak przed odwróceniem tendencji, dlatego w tym sezonie może dojść do szczególnie ciężkiej epidemii grypy.

W Polsce, gdzie rozpędza się czwarta fala pandemii, w pełni zaszczepionych przeciwko Covid-19 jest ponad 19 mln osób – niewiele ponad 50 proc. Kupione przez Polskę szczepionki w ilości 53 mln dawek rząd zaczyna rozdawać krajom biedniejszym, m.in. Uzbekistanowi i Kenii. Fala chętnych na szczepienia wygasła przed wakacjami, a rząd nie ma pomysłu, by zmusić opornych do przyjęcia dawek. Wycofał się nawet z pomysłu obowiązkowych szczepień dla medyków i nauczycieli.

Jak informuje resort zdrowia, pierwsze dostawy szczepionek przeciwko grypie przeznaczone dla grup uprawnionych mają być dostarczone do Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych jako rezerwy strategiczne do końca września. Proces szczepienia ruszy z początkiem października. Ministerstwo apeluje również, by osoby z tych grup nie korzystały z puli, jakie dostaną apteki. – To bardzo dobra wiadomość, widzę, że rząd wyciąga wnioski z własnych działań. Liczę na to, że nauczyciele skorzystają z tej propozycji – mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, który przyznaje, że chciał teraz, we wrześniu, kupić dla siebie szczepionkę w aptece, ale odszedł z kwitkiem.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Zdrowie
Ptasia grypa zagrozi ludziom? Niepokojące sygnały z Ameryki Południowej
Zdrowie
Prof. Zbigniew Gaciong: Chcę ukończyć moje projekty
Zdrowie
Gwałtowny wzrost zachorowań na cholerę
Materiał partnera
Depresja to poważna choroba. Nie traktujmy jej jak "jesienną chandrę"
Zdrowie
Dlaczego należy bardzo uważać na mięso z targu