Według szacunków 422 miliony osób na świecie choruje na cukrzycę, z czego u 179 milionów choroba jeszcze nie została zdiagnozowana. W Polsce odnotowano ponad 2,17 miliona osób chorujących na cukrzycę, to 5,6 procenta populacji, a ponad milion osób nie wie, że już choruje. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) do 2030 roku cukrzyca będzie siódmą z najczęstszych przyczyn śmierci na świecie.
Z cukrzycą można żyć pod warunkiem zapewnienia starannej opieki choremu, ponieważ nie znamy na nią lekarstwa. Naukowcy z Washington University School of Medicine w St. Louis dają chorym pewną nadzieję na nową terapię. Uważają oni, że można przekształcić komórki macierzyste w taki sposób aby produkowały insulinę w proporcjach odpowiednich do poziomu stężenia glukozy we krwi.
Już w poprzednich badaniach naukowcy z powodzeniem przekształcali komórki macierzyste w komórki produkujące insulinę, zwane komórkami beta. Jednak w trakcie tych prób napotkali na problemy, związane z możliwością regulacji poziomu insuliny przez te nowe komórki beta. Komórki nie zawsze chciały współpracować i produkowały za mało lub zbyt dużo hormonu. Sytuacja nie pozwalała na leczenie cukrzycy u ludzi. Zespół zmierzył się z tym problemem i zmienił warunki, w których rozwijały się komórki. Okazało się, że zmiana zaowocowała produkcją komórek beta bardziej wrażliwych na poziom glukozy we krwi.
„Nowe komórki produkujące insulinę reagują szybciej i lepiej, gdy napotkają na glukozę. Komórki zachowują się bardziej jak komórki beta u ludzi, którzy nie mają cukrzycy” – powiedział doktor Jeffrey R. Millman, główny autor badania.
W sytuacji, gdy zachorowalność na cukrzycę stale rośnie, nic dziwnego, że naukowcy nadal pracują w nadziei na znalezienie nowego sposobu leczenia tego schorzenia. Chociaż droga do przejścia jest jeszcze długa, nowe badania nad komórkami macierzystymi mogą być znaczącym impulsem dla nowego kierunku w leczeniu cukrzycy.