Na świecie co 4 sekundy diagnozowany jest nowy przypadek alzheimera. Szacuje się, że po 65. roku życia na demencję zapada co najmniej 2 proc. populacji. Wśród osób, które skończyły 90 lat, odsetek chorych przekracza 40 proc.
Z danych GUS wynika, że osoby po 65. roku życia stanowią obecnie 14,7 proc. populacji naszego kraju. W 2050 roku będzie to blisko jedna trzecia. Wzrośnie wówczas liczba chorych wymagających opieki. Według raportu NIK już teraz dostępność geriatrów jest niewystarczająca. Na 100 tys. mieszkańców jest ich mniej niż jeden. W Szwecji to blisko osiem na 100 tys., a w Czechach – 2,1 na 100 tys. W Polsce żyje ok. 350 tys. osób z alzheimerem.
Eksperci podkreślają, że alzheimer ma trzy fazy charakteryzujące się progresją objawów. Pierwsza trwa do pięciu lat: osoby chore mają bardzo łagodne zaburzenia pamięci. Drugi etap to zapominanie imion najbliższych i utrata orientacji. Trzeci etap jest najtrudniejszy – i dla chorego, i dla rodziny. Występują kłopoty z komunikacją, zaniedbania higieny i utrata kontroli czynności fizjologicznych. Pacjent wymaga ciągłej opieki.
– Warto być wyczulonym na objawy i przyglądać się bliskim. Choroba jest nieodwracalna, ale wczesne wykrycie pozwala na podjęcie walki o ochronę neuronów i wydłużenie ich żywotności – mówi prof. Michael Davidson, współzałożyciel powstającego we Wrocławiu pierwszego Centrum Chorób Demencyjnych Angel Care.