Według śledczych z Prokuratury Regionalnej w Krakowie wszyscy trzej działali wspólnie i w porozumieniu. Grozi im grozi kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat.
Sprawa sięga wiosny 2017 r., gdy Dominik G. został ustanowiony kuratorem spadku, w skład którego wchodziły udziały w nieruchomości. W związku z tą funkcją G. przejął od Zarządu Budynków Komunalnych zarząd nieruchomością, a swoim pełnomocnikiem ustanowił adwokata Piotra F. Obaj postanowili wzbogacić się kosztem współwłaścicieli kamienicy - rodzeństwa, które posiadało 74 udziały w nieruchomości. Obiecali im zajęcie się wszystkimi sprawami kamienicy i zdobyli ich zaufanie.
Czytaj więcej
Sąd nie uwzględnił zażalenia na aresztowanie adwokata Grzegorza M. Na wolność wyszedł zaś inny mecenas.
Po pewnym czasie Piotr F. zaproponował pokrzywdzonej oraz jej bratu, by sprzedali swoje udziały za 100 tys. zł. Przekonał oboje, że to będzie dla nich bardzo dobry interes. Nabywcą został Andrzej F., ojciec adwokata. Niedługo później, bez
dokonania jakichkolwiek nakładów na nieruchomość, Andrzej F. sprzedał te same
udziały za kwotę 1 mln 481 tys. 750 zł, a więc prawie 15-krotnie drożej.
Prokuratura ustaliła, że kurator spadku i adwokat próbowali też sprzedać pozostałe udziały w nieruchomości, które rzekomo należały do trzeciego, nieżyjącego już, współwłaściciela. Posunęli się do zatajenia przed Sądem istotnych informacji o wartości tych udziałów, jak i o zmianach w prawie własności kamienicy. Sąd udaremnił ich plan, transakcja nie doszła do skutku. Sprawą zajęła się prokuratura.