- Przy zakresie kompetencji prokuratury w Polsce, pozbawienie rządu bardzo istotnego wpływu na ten organ spowoduje, że rząd nie będzie mógł w istocie wykonywać konstytucyjnego obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa wewnętrznego państwa i porządku publicznego. Wiem z własnego doświadczenia, że energiczny prokurator generalny jest w stanie nadać zupełnie nowy impuls pracy śledczych. Tymczasem obecny minister chce przekształcić prokuraturę w korporację poza wszelką kontrolą – tłumaczył tygodnikowi „Wprost” prezydent.
Swoje słowa potwierdził w Wilnie. - Na pewno zawetuję, bo to jest ustawa niezwykle szkodliwa z punktu widzenia państwa, z punktu widzenia demokracji, z punktu widzenia poczucia pewności obywateli, z punktu widzenia tego, że nie może być tak, że grupa osób tworzących pewną korporację, ma tak olbrzymią władzę nad innymi bez żadnej kontroli - powiedział.
- Jeśli prezydent zawetuje ustawę, to my to weto odrzucimy - zapowiedział wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński (LiD). - Jeśli pan prezydent będzie chciał to zawetować, no to dobrze, no to przegra jeszcze raz, i tyle - powiedział Szmajdziński w Radiu ZET.