Ministerstwo Transportu i Budownictwa chce zmienić przepisy, na podstawie których gminy i starostwa sprzedają swoje nieruchomości. Dzięki temu mają mniej wydawać na organizację przetargów. Inwestorzy na tych zmianach zdecydowanie stracą.
Jakie zmiany
Chodzi konkretnie o projekt nowelizacji rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie sposobu i trybu przeprowadzania przetargów oraz rokowań na zbycie nieruchomości. Proponuje się w nim, by o 10 proc. podnieść wadium, które wpłacają uczestnicy przetargu. Wyniesie ono mianowicie 30 proc., a nie jak obecnie 20 proc. ceny wywoławczej. Gmina (starostwo) będzie miała ponadto prawo zatrzymać 50 proc. wpłaconego wadium, gdy nikt z uczestników przetargu nie zaoferuje ceny wywoławczej. Propozycja ta według ministerstwa to ukłon w stronę gmin. Wielokrotnie skarżyły się bowiem, że uczestnicy pierwszego przetargu nie biorą w nim czynnego udziału, tylko grają na zwłokę, wymuszają tym zorganizowanie drugiego i obniżenie ceny nieruchomości.
Za i przeciw
– Ta propozycja będzie dla gmin strzałem w kolano, gdyż mniej osób przyjdzie na przetargi – uważa Zbigniew Malisz, ekspert Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Nowe przepisy zamiast pomóc gminom w sprzedaży, mogą ją utrudnić
Jego zdaniem dla wielu podniesienie wysokości wadium będzie barierą nie do pokonania, a groźba utraty jego połowy zbyt dużym ryzykiem inwestycyjnym. Podobnie uważa Krzysztof Lewandowski,wiceprezydent Zabrza. Nie wszyscy jednak samorządowcy myślą tak jak on.