Reklama

MEN chce uczyć z e-podręczników

Ministerstwo zamierza wprowadzić zmiany, które mają odciążyć tornistry. Ale eksperci mają wątpliwości, czy to się uda

Aktualizacja: 21.07.2011 04:58 Publikacja: 20.07.2011 20:32

Wydanie papierowe podręcznika będzie mogło mieć elektroniczny odpowiednik, ale niekoniecznie. Na zdj

Wydanie papierowe podręcznika będzie mogło mieć elektroniczny odpowiednik, ale niekoniecznie. Na zdjęciu szkoła podstawowa nr 2 w gminie Jarocin.

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Podręczniki będą mogły być publikowane tylko w wersji elektronicznej, np. na płycie lub w Internecie. A te, które wydano na papierze, będą musiały mieć także postać elektroniczną – takie zmiany chce wprowadzić resort edukacji. Wczoraj skierował do konsultacji rozporządzenie w tej sprawie.

Wyjątkiem byłyby książki dla najmłodszych, bo – jak tłumaczy rzecznik prasowy MEN Grzegorz Żurawski – dzieci w klasach I – III muszą się uczyć odręcznego pisania.

Po co ta zmiana? Resort tłumaczy, że używanie e-książek upowszechni nowoczesne technologie w szkole i odciąży tornistry. Poza tym uczeń będzie mógł wybrać, z jakiej wersji podręcznika korzystać: papierowej czy elektronicznej. Żurawski przekonuje, że jest jeszcze jedna zaleta: e-podręczniki powinny być tańsze, bo wydawcy nie będą ponosić kosztów druku i dystrybucji, gdy treść umieszczą w sieci.

Jednak prezes Polskiej Izby Książki Piotr Marciszuk uważa, że takie książki nie będą tańsze. – Tak samo trzeba zapłacić autorom. Ich przygotowanie też kosztuje – zaznacza. Jego zdaniem obowiązek wydawania e-podręczników może nawet spowodować wzrost cen tych wydawanych tradycyjnie. – Niewielu uczniów kupi e-podręcznik, bo szkoły nie są przygotowana do ich używania i koszty przymusowej produkcji będą rekompensowane ceną papierowych książek – tłumaczy.

Rzecznik MEN jest innego zdania: "Korzystanie z nowych technologii i Internetu jest dla dużej części uczniów codziennością" – stwierdza w wydanym wczoraj komunikacie. Powołuje się na dane GUS, według których ponad 90 proc. gospodarstw domowych z dziećmi w wieku poniżej 16 lat ma komputer, a  83 proc. dostęp do Internetu.

Reklama
Reklama

– Jeśli wyobrażamy sobie, że na każdej szkolnej ławce jest komputer i każdy uczeń z niego korzysta, to tak niestety nie jest. Takie szkoły to wyjątki – mówi "Rz" Grażyna Gregorczyk, dyrektor Ośrodka Edukacji Informatycznej i Zastosowań Komputerów w Warszawie.

Podkreśla, że używanie  e-książek wymaga odpowiednich metod, przygotowania nauczycieli i uczniów. Zauważa też, że trudno jest przygotować podręcznik w wersji elektronicznej, który nie będzie służył tylko do oglądania ilustracji na ekranie, ale będzie zachęcał ucznia do wykorzystania możliwości komputera, np. obliczeniowych, i samodzielnego rozwiązywania zadań z wykorzystaniem Internetu.

Spadki i darowizny
Czy spadek po rodzicach zawsze dzieli się po równo? Jak dziedziczy rodzeństwo?
Prawo drogowe
Nadchodzą kolejne podwyżki dla kierowców. Opłata wzrośnie aż trzykrotnie
Nieruchomości
Sąd Najwyższy powiedział, co trzeba zrobić, żeby zasiedzieć działkę sąsiada
Prawo karne
Kamery nagrały, jak pielęgniarka bije pacjenta. Sąd Najwyższy wydał wyrok
Sądy i trybunały
Ekspert o rozporządzeniu ministra Żurka. „Dbamy przede wszystkim o swoich"
Reklama
Reklama