Z jakimi obszarami działalności polskie szpitale mają największy problem?
Obecnie są to problemy kadrowe związane z brakiem na rynku wystarczającej liczby lekarzy, pielęgniarek/położnych i pozostałych pracowników medycznych. Jak pokazują dane OECD, w 2018 r. wskaźnik liczby lekarzy w przeliczeniu na 1 tys. mieszkańców wynosił w Polsce 2,4. To ostatnie miejsce wśród 24 badanych krajów. A średnia dla sklasyfikowanych krajów europejskich wynosiła 3,7 lekarza na 1 tys. mieszkańców. Ten sam wskaźnik w przypadku grupy zawodowej pielęgniarek i położnych wynosi w Polsce 5,1 pielęgniarki i położnej na 1 tys. mieszkańców (23. miejsce wśród 26 krajów europejskich), przy 17,8 w Norwegii, 8,1 w Czechach i średniej dla krajów europejskich 9,4.
A pieniądze?
Z finansowego punktu widzenia najistotniejszymi problemami są z jednej strony zbyt niskie przychody ze sprzedaży, generowane przez szpitale w ramach współpracy z NFZ, a z drugiej niewątpliwie koszty osobowe, pochłaniające nawet do 90 proc. ich budżetów przychodowych. Warto także zwrócić uwagę na przewymiarowanie obiektów szpitalnych. Szpitale, dokonując – często ze środków unijnych – modernizacji np. bloków operacyjnych, ignorują kwestię wysokich kosztów ich utrzymania przy jednoczesnym niepełnym i nieoptymalnym wykorzystaniu ich potencjału. To prowadzi do tego, że często stoją puste, nie generując przychodów ze sprzedaży. Wysokie zagęszczenie jednoimiennych oddziałów – czasami nawet w obszarze jednego powiatu – oraz zbyt niskie wyceny świadczeń zdrowotnych, nieuwzględniające wszystkich kosztów ponoszonych przez szpitale, również negatywnie wpływają na ich kondycję.
Czy rankingi pomagają zarządzającym szpitalami w poprawianiu danych obszarów działalności?