Ogromna chmura dymu pokonała już połowę naszej planety. Zamglone niebo roztacza się nad Ameryką Południową. NASA twierdzi, że dymu jest tak dużo, że może on okrążyć całą planetę.
Sezon pożarów buszu w Australii rozpoczął się we wrześniu. W tym roku straty są nieporównywalnie wielkie z powodu przedłużającej się suszy. Ogień łatwiej rozprzestrzenia się po całym kontynencie. Już teraz szacuje się, że zginąć mogło około 1 mld zwierząt.
W pożarach zginęło co najmniej 28 osób. Tysiące domów zostało zniszczonych.
Jak podaje NASA, dym unosi się na wysokość nawet 15 kilometrów. Chmura podróżując po całej planecie może wpływać na warunki atmosferyczne.
Szczególnie narażona jest Nowa Zelandia. Odnotowano tam duży spadek jakości powietrza. Nad miastami niebo zrobiło się pomarańczowe, mimo że pożary znajdowały się niemal 2000 kilometrów dalej.