Na przykład kiedy w sierpniu 2008 roku świat fascynował się imponującą olimpiadą w Chinach, Rosja rozpoczęła rozprawę z Gruzją. Zaś kiedy pod koniec lutego 2014 roku świat wyśmiewał się z nieudolnie zorganizowanej olimpiady zimowej w Soczi, rosyjskie zielone ludziki dokonały inwazji na Krym.
W ostatnich miesiącach Rosjanie też korzystają z trudnej sytuacji międzynarodowej i próbują na własnych warunkach rozwiązać konflikt z Ukrainą. Od grudnia ubiegłego roku starają się przez swoich pożytecznych przyjaciół europejskich, czy to w Paryżu, czy to w Monachium, wymusić uznanie przez Kijów separatystycznych władz Donbasu. Ukraińcy odrzucali te propozycje przez ostatnie sześć lat. Odrzucili je na grudniowym spotkaniu formuły normandzkiej w Paryżu. Nie dali się sprowokować na „ekspercką” propozycję, która pojawiła się w lutym na monachijskiej konferencji bezpieczeństwa.