Reklama
Rozwiń
Reklama

Jarosław Kuisz: Niepotrzebna szczerość

W słowach Borysa Budki jest zbyt niski poziom waleczności.

Publikacja: 23.03.2021 17:44

Jarosław Kuisz: Niepotrzebna szczerość

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Utarło się, że PiS jest teflonowy, wyjątkowo odporny na krytykę. Część polityków opozycji wykazuje podobne cechy. Borys Budka udzielił serii wywiadów. W rozmowie z Tomaszem Kwaśniewskim lider PO przyznał, że na pytania wyborców: „Kaczyński robi tyle błędów, a wy tego nie wykorzystujecie?!", odpowiada: „Ale co my możemy?". I wyjaśnia, że w marcu 2021 r. „nie ma wyborów, nie mamy większości w parlamencie" itd.

W rozmowie z Michałem Kolanko w „Rzeczpospolitej" Budka się zreflektował i powrócił do owijania w bawełnę. Były słowa o „pracy w terenie", o „naszej filozofii" i że „człowiek jest w centrum uwagi". Podobnej wzniosłości dostarcza rozmowa z Karoliną Lewicką.

Szczerość szczerością, ale zainteresowanie musi budzić bezradność, trudność z oceną rzeczywistości. Wywiad służy podtrzymaniu ognia, gdy rządy sprawuje przeciwnik wagi ciężkiej, oskarżany o łamanie standardów praworządności.

A lider PO mówi: „Taki jest kalendarz wyborczy, że wybory mamy dopiero za trzy lata". Brzmi to jak zrzucenie z siebie odpowiedzialności. Jakiej?

Po pierwsze, za wypracowanie standardów komunikacji adekwatnych do naszych czasów. Sukcesy populizmu w XXI wieku powinny dać do myślenia. Politycy od Salviniego po Trumpa budują więź z wyborcami na co dzień. Chwytają smartfona i ruszają do pracy. Chodzi o to, by widownia powróciła następnego dnia, i to liczniejsza. W pandemii ten rodzaj uprawiania polityki zyskał na znaczeniu. Z medialnych sukcesów populistów wnioski wydaje się wyciągać wyłącznie Szymon Hołownia, choć politycy pokroju Radosława Sikorskiego także nieźle sobie radzą w demokracji cyfrowej.

Reklama
Reklama

Po drugie, samozadowolenie. Kierowanie partią to ciężki kawałek chleba. Jedni chcą tego, inni żądają tamtego. Taka praca... Można odnieść wrażenie, że zza słów Budki przebija usatysfakcjonowanie tym, gdzie aktualnie się znalazł. Zwykle pragnienie zdobycia władzy polityk ma wypisane na czole. Skąd w słowach Budki tak niski poziom waleczności? Zdobywanie serc wyborców odłożone na za trzy lata to niestosowność w chwili pandemii.

Po trzecie, jeśli PiS znów skieruje uwagę na media, trzeci sektor czy uniwersytety, to wręcz nie można pozwalać na przygasanie ognia. Polityk powinien dawać nadzieję na przetrwanie pandemii oraz ataku na demokrację, nie zaś wypowiadać się jak „urzędnik z opozycji". Te ramy intelektualne nie pozwalają dostrzegać szans na zdobycie przewagi nad PiS, na co zwróciła uwagę Zuzanna Dąbrowska. Opozycja nie ma twarzy walki z pandemią. A przecież w PO nie brakuje lekarzy!

Wyborcy w czasie pandemii wyglądają rozmowy ze swoimi politykami. Zamiast opowiadać o zmianach statutowych, czas na nawiązywanie więzi, budowanie wspólnoty. Smartfony z kamerami są pewnie pod ręką.

Autor jest publicystą „Kultury Liberalnej", wykładowcą UW

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama