Prywatna firma zamiast fundacji charytatywnej

Choć Fundacja Pamięci Ofiar Holokaustu praktycznie nie prowadzi działalności, to na preferencyjnych zasadach dostała lokal w ścisłym centrum

Aktualizacja: 07.12.2007 01:18 Publikacja: 07.12.2007 01:17

– Tu firma Atlas – słyszy w słuchawce ten, kto próbuje skontaktować się z Fundacją Pamięci Ofiar Holokaustu.

– To jedna z moich firm. Zajmuje się pośrednictwem nieruchomości – przyznaje Robert Poczman, prezydent fundacji.Wynajmuje ona od Śródmieścia lokal w zabytkowej kamienicy przy ul. Pięknej 66a. Biura są odnowione, na ścianach wiszą reklamy centrum kongresowego Orle Gniazdo w Szczyrku, którego udziałowcem jest Poczman.

Fundacja dostała lokal bez konkursu. Za mkw. płaci 12 zł (plus VAT). Za 373 mkw. wychodzi miesięcznie ok. 4,5 tys. zł.

– Takie są zasady. Organizacje pozarządowe, stowarzyszenia, fundacje, związki zawodowe otrzymują lokale poza konkursem na podstawie decyzji burmistrza – tłumaczy Rafał Chromiński z Zarządu Gospodarowania Nieruchomościami w Śródmieściu. – Wynajmujemy takie lokale, by organizacje mogły prowadzić swoją działalność charytatywną na rzecz mieszkańców Warszawy.

W ścisłym centrum miasta, czynsze wahają się od 5,90 zł za mkw. (dla organizacji pożytku publicznego) do 70 zł (na cele komercyjne).ZGN twierdzi, że sprawdza, czy lokal wykorzystywany jest zgodnie z celem. Z naszych informacji wynika, że fundacja od lutego 2003 do lipca 2007 r. wynajmowała 157 mkw. przy ul. Marszałkowskiej 77/79. Za mkw. płaciła 10,80 zł. Choć biura były wykorzystywane na działalność gospodarczą, urzędnicy w protokole zdawczo-odbiorczym stwierdzili, że fundacja prowadziła tam działalność statutową.

W dokumentach w Krajowym Rejestrze Sądowym nie ma ani jednego zdania na temat jej działalności. Są tylko sprawozdania finansowe za 2005 i 2006 r. Wynika z nich, że poprzedni rok zamknęła stratą w wysokości 2,4 tys. zł.Tymczasem działająca od 2001 roku fundacja miała zajmować się m.in. upamiętnianiem życia Żydów, zbieraniem po nich pamiątek, umieszczaniem tablic pamiątkowych, renowacją nagrobków.

Jakimi osiągnięciami może się pochwalić?

– Zrobiliśmy niewiele – przyznaje Poczman. – Zajmowaliśmy się archiwizowaniem miejsc Holokaustu Żydów, Romów i Ormian, być może z tego będzie publikacja. Gromadzimy książki żydowskie, rozsyłamy pisma do sponsorów, choć na razie nikt nie wpłacił na fundację ani euro. Prowadzimy też dwie sprawy w Łodzi i jedną w Warszawie o zwrot nieruchomości pożydowskich, być może zyski z tego trafią do fundacji. Być może w przyszłym roku zamkniemy fundację. Plany były ciekawe, ale nam – trzem Aryjczykom – nie udało się przebić – ubolewa Robert Poczman.Ci „trzej Aryjczycy” to założyciele fundacji: Robert Poczman, Adam Adamski i Maciej Kieszkowski. Od lat łączą ich interesy biznesowe.

Robert Poczman ma 57 lat. To niezwykle barwna osoba poruszająca się na granicy biznesu, polityki i świata przestępczego. – Znałem wielu ludzi. Kiedyś bawiliśmy się razem: politycy, biznesmeni, k..., bandyci – mówi. – Ale nie nazywajcie mnie kasjerem Wołomina tylko dlatego, że mieszkam między Niewiadomskim (zmarły gangster o ps. Dziad) a Klepackim (zabity szef gangu wołomińskiego).

Przyznaje, że znał Ireneusza Sekułę (podejrzany o interesy z mafią polityk lewicy, który popełnił samobójstwo), Leszka Danielaka ps. Malizna (siedzi w więzieniu za kierowanie gangiem pruszkowskim), Wiesława Niewiadomskiego ps. Wariat (zastrzelony boss gangu wołomińskiego), Zbigniewa Farmusa (podejrzany o korupcję asystent byłego wiceministra obrony narodowej Romualda Szeremietiewa) oraz Janusza Graffa (podejrzany o korupcję w Ministerstwie Finansów).

Poczman twierdzi, że organizował też festiwale w Zielonej Górze, Kołobrzegu i Sopocie. Chwali się, że odkrył dla polskiej publiczności Helenę Vondrackovą. W latach 80. i 90. zajmował się handlem ze Związkiem Radzieckim. Sugeruje, że sprzedawał m.in. broń i miał dostęp do tajemnic NATO.

Jego firma Expol finansowała rozgrywki boksu zawodowego, a pod koniec lat 90. kupiła kompleks hotelowy Orle Gniazdo w Szczyrku (do dziś procesuje się z nim firma budowlana, która utrzymuje, że nie zapłacił jej za remont 5 mln zł). Założył też spółkę Prezydent, która kupiła ekskluzywny hotel w Bielsku-Białej.

W 2001 roku był zatrzymany przez CBŚ, podejrzewano go o usiłowanie wyłudzenia 11 mln zł na podstawie fałszywych czeków.

Jestem oburzony. Jeśli jakaś fundacja wynajmuje lokal od miasta po preferencyjnych cenach, a z braku środków nie prowadzi statutowej działalności, to mamy do czynienia z czystą fikcją. Taka fundacja jak najszybciej powinna zwrócić wynajmowany lokal, skoro nie realizuje celów, do których została powołana. I to urząd dzielnicy powinien wymówić jej umowę najmu, bo to on reprezentuje w takich sprawach interesy miasta. Urzędnikom nie wolno tolerować takiej sytuacji. Powinni też lepiej kontrolować powierzone mienie, aby w przyszłości podobne sytuacje się nie powtarzały.

– Tu firma Atlas – słyszy w słuchawce ten, kto próbuje skontaktować się z Fundacją Pamięci Ofiar Holokaustu.

– To jedna z moich firm. Zajmuje się pośrednictwem nieruchomości – przyznaje Robert Poczman, prezydent fundacji.Wynajmuje ona od Śródmieścia lokal w zabytkowej kamienicy przy ul. Pięknej 66a. Biura są odnowione, na ścianach wiszą reklamy centrum kongresowego Orle Gniazdo w Szczyrku, którego udziałowcem jest Poczman.

Pozostało 91% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!