– Ostatni stary ikarus zostanie skasowany w 2012 roku, jeszcze przed pierwszym meczem na Stadionie Narodowym – obiecuje warszawiakom prezes Miejskich Zakładów Autobusowych Mieczysław Magierski.
Jak zapowiedział, do 2012 MZA kupią 700 autobusów. Pieniądze mają pochodzić ze środków tej miejskiej spółki, której ratusz płaci za każdy przejechany kilometr. Trwają też rozmowy z bankami w sprawie kredytu. MZA chcą również sprzedać deweloperom swoje atrakcyjne działki, np. przy Włościańskiej.
Na pierwszych 150 z zapowiadanych 700 autobusów MZA ogłosiły przetarg już wczoraj: na 70 w wersji maxi, czyli 12-metrowych; 80 przegubowców, czyli 18-metrowych. To największy jednorazowy zakup autobusów od 2001 roku. Szacowany koszt: 150 mln zł.
Wszystkie pojazdy mają być niskopodłogowe, a także wyposażone w klimatyzację, kamery monitorujące wnętrze i ekologiczne silniki o normie emisji spalin Euro 4 albo wyższej. Dostawy mają się zacząć po czterech miesiącach, a skończyć po siedmiu od podpisania umowy.
Jakiej wielkości będą kolejne autobusy? W ciągu najbliższych miesięcy MZA chcą przetestować rożne pojazdy. Stosują przy tym zasadę: im dłuższy, tym lepszy. Po zakończeniu jazd na linii E-4 19-metrowym Mercedesem CapaCity przymierzają się do sprowadzenia autobusów: MAN (tej samej długości) i Solaris – o napędzie hybrydowym.