Tarcza antyrakietowa, która ma chronić USA i ich sojuszników przed atakiem rakietowym z Iranu, jest sztandarowym projektem konserwatystów. Częścią systemu ma być stacja radarowa w Czechach i baza z wyrzutniami rakiet przechwytujących w Polsce.

Amerykanie chcieli je zacząć budować w 2008 roku. Ale z powodu wstrzymania funduszy, gwałtownego sprzeciwu Rosji i przeciągających się negocjacji z Polską cały projekt się opóźnił. Rząd w Warszawie uzależnił zgodę na umieszczenie amerykańskich wyrzutni od wsparcia Stanów Zjednoczonych przy modernizacji polskiej armii.

Przedstawiciele amerykańskich władz prawdopodobnie 6 maja przyjadą do Polski, aby przedstawić propozycje w tej sprawie. Dzień wcześniej w Pradze odbędzie się międzynarodowa konferencja poświęcona sprawom bezpieczeństwa. Departament Stanu twierdzi, że jeśli negocjacje zakończą się sukcesem, budowa bazy może ruszyć w przyszłym roku.