[b]Rz: W jaki sposób dawniej składano sobie życzenia?[/b]
[b]dr Tadeusz Baraniuk z Uniwersytetu Warszawskiego:[/b] Na życzenia przesyłane listownie składało się wiele czynników. Istotny był sam charakter pisma, po którym można było rozpoznać nadawcę. By przesyłanym życzeniom nadać wyjątkowy charakter, można było też dołączyć zapach czy ornament na kopercie wykonywany niekiedy długimi godzinami. To wszystko wymagało czasu, zaangażowania i myślenia. Takie życzenia były swego rodzaju darem dołącza- nym do treści. Trzeba przecież pamiętać, że jeszcze niedawno wraz z życzeniami wysyłano: opłatek, sianko czy gałązkę. Współczesne gotowe szablony są często antyżyczeniami. Następuje ich desakralizacja. Często forma góruje nad treścią. Dowcipny rym jest najważniejszy. Niekiedy życzenia świąteczne tracą swoje pierwotne funkcje, stając się tylko czczym gestem.
[b]Ale i teraz w czasie świąt jesteśmy bardziej życzliwi dla siebie.[/b]
To wynika z natury świąt. Myślimy wtedy bardziej ideowo. Każdorazowo, składając sobie życzenia świąteczne, patrzymy w przyszłość, a jednocześnie podsumowujemy mijający rok. Życzenia to przecież nie tylko napisanie czy wypowiedzenie kilku słów, ale też pewna myśl i swoisty idealizm, którym dzielimy się z innymi. W tym czasie stajemy się bardziej rodzinni, dobrze sobie życzący i pozytywnie myślący. To oczywiście wynika przede wszystkim z potrzeby emocjonalnej człowieka.
[b]Czy w pewnych okresach historycznych życzenia miały bardziej religijny charakter niż w innych?[/b]