Najpoważniejszy incydent zanotowano we Francji niedaleko Tuluzy, gdzie w nocy z poniedziałku na wtorek nieznani sprawcy próbowali wepchnąć płonący samochód do synagogi. Auto staranowało drzwi, które stanęły w płomieniach. 12 osób znajdujących się w budynku zdołało uciec tylnym wyjściem. Policja znalazła drugi samochód, w którym znajdowały się butelki z benzyną.
W weekend trzech nastolatków próbowało podpalić synagogę w północno-zachodnim Londynie. Brytyjskie organizacje żydowskie twierdzą, że w ciągu ostatniego tygodnia w Wielkiej Brytanii zanotowano gwałtowny wzrost antysemickich ataków. Naliczono ich ponad 20. W wielu krajach Europy władze postanowiły zapewnić ochronę synagogom. Największe powody do niepokoju mają właśnie Francja i Wielka Brytania, gdzie mieszkają liczne społeczności muzułmańskie.
Unia Europejska próbuje nakłonić obie strony bliskowschodniego konfliktu do rozejmu, ale jej wysiłki pozostają na razie bezskuteczne. Prezydent Izraela Szymon Peres był oburzony słowami unijnej komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benity Ferrero-Waldner, która stwierdziła, że wizerunek Izraela został poważnie nadszarpnięty. – Europa powinna przejrzeć na oczy. Nie pracujemy w PR. Walczymy z terroryzmem i mamy absolutne prawo bronić naszych obywateli – powiedział Peres po spotkaniu z delegacją Unii. Z osobną misją na Bliski Wschód poleciał prezydent Francji Nicolas Sarkozy, który stwierdził, że widzi szanse na zakończenie konfliktu w nieodległej przyszłości, chociaż przyznał, że są one niewielkie. Po poniedziałkowej wizycie w Izraelu Sarkozy udał się do Syrii, która udziela poparcia Hamasowi, a stamtąd do Egiptu, który pośredniczy w negocjacjach między Palestyńczykami i Izraelem.
Zachodnich przywódców chwali papież. – Chciałbym poprzeć inicjatywy i wysiłki tych, którzy, mając na sercu pokój, starają się pomóc Izraelczykom i Palestyńczykom, by zgodzili się usiąść przy stole i rozmawiać – powiedział Benedykt XVI.