[b]Rz: Na ostatniej konferencji w Monachium amerykański wiceprezydent Joseph Biden mówił o konieczności wciśnięcia przycisku reset w relacjach z Rosją. Bo Zachód potrzebuje Rosji w Afganistanie, w Iranie i do negocjacji o redukcji arsenału nuklearnego. Czy jest szansa na takie zresetowanie? [/b]
[b]Jaap de Hoop Scheffer, sekretarz generalny NATO:[/b] Od grudnia 2008 roku NATO, pod moim kierunkiem, jest w fazie ponownego nawiązywania relacji z Rosją. Dziesięć dni temu w Monachium spotkałem się z rosyjskim wicepremierem Siergiejem Iwanowem. Stosunki NATO – Rosja są bardzo ważne. Oczywiście w wielu sprawach się różnimy i będziemy się różnić. Nie przejdziemy do porządku dziennego nad tym, co stało się w sierpniu 2008 roku w Gruzji, nad uznaniem Abchazji i Osetii Południowej, nad planami rozmieszczenia tam rosyjskich baz. Patrzymy na to z fundamentalnie różnych perspektyw. Ale to nie znaczy, że nie możemy współpracować w różnych dziedzinach, jak Iran, Bliski Wschód. Jak Afganistan – gdzie wspólnie możemy walczyć z terroryzmem i narkotykami. Jest wiele pól, gdzie moglibyśmy, i powinniśmy, działać wspólnie z Rosją. Zawsze mówiłem, i przed, i po Gruzji: NATO potrzebuje Rosji, Rosja potrzebuje NATO.
[b]Po wojnie z Gruzją NATO obniżyło rangę relacji z Rosją. Teraz mają one charakter nieformalny. Jakie są warunki, żeby było jak dawniej? [/b]
To jest decyzja polityczna, którą muszą podjąć ministrowie spraw zagranicznych. Ja mam już kontakty ze stroną rosyjską, choćby wspomniana rozmowa z Iwanowem. Było to pierwsze spotkanie wysokiego szczebla od czasu wojny z Gruzją. Na razie wykorzystujemy nasze rozmowy z rosyjskim ambasadorem do dyskusji na tematy, w których jesteśmy zgodni, ale też takie, w których się różnimy. Zobaczymy 5 marca [spotkanie szefów dyplomacji NATO w Brukseli – red.], czy możemy pójść szczebel wyżej i powrócić do normalnych relacji politycznych.
[b]Rosja wykazuje oznaki chęci współpracy. Ale jednocześnie krytykuje NATO. Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow w artykule opublikowanym przez brytyjski dziennik „Guardian” napisał, że sojusz jest reliktem zimniej wojny. I że powinna powstać nowa architektura bezpieczeństwa. Punktem wyjścia miałaby być raczej Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Zgadza się pan? [/b]