Paweł Piskorski nie miał konkurentów, wybór był niemal jednogłośny. Radą Naczelną SD będzie kierował Krzysztof Góralczyk, dotychczas p. o. szefa partii. Podczas kongresu SD zmieniło statut, który daje dużą władzę przewodniczącemu. Z informacji „Rz” wynika, że do SD w najbliższych dniach wstąpi część działaczy PO. Na Lubelszczyźnie z Platformą żegnają się działający w niej od początku Maciej Skwarcz i Jakub Łosoś-Czernicki. – Zawszę chciałem działać w partii centrowej, otwartej na rzeczową dyskusję. SD daje takie perspektywy – tłumaczy Skwarcz.

[b]RZ: Jednak się udało.[/b]

Paweł Piskorski: Udało się, i to przy dużym kredycie zaufania.

[b]Wynik głosowania, 99 procent za, był zupełnie jak w czasach PRL.[/b]

Śmialiśmy się, gdy na sali widać było powszechną akceptację dla tego, co mówię, że dziennikarze zaraz skomentują: no, ta partia jest do tego przyzwyczajona.

[b]A nie jest tak?[/b]

Nie, świadczy o tym choćby wynik wyborów przewodniczącego Rady Naczelnej. Sala była podzielona prawie na pół.

[b]Długo pan myślał nad tym zagraniem?[/b]

Mówi pani o przewodniczeniu SD? Przez kilka miesięcy sondowałem, czy w stronnictwie są osoby, które myślą tak samo jak ja: że wokół SD, na jego potencjale można zbudować poważną ofertę dla liberałów, demokratów, ludzi centrum polskiej sceny politycznej. I takie osoby w stronnictwie znalazłem, więc zdecydowałem się kandydować.

[b]To, co pan mówi, brzmi eufemistycznie. To był przecież zgoła diabelski pomysł, by reaktywować politycznego trupa.[/b]

Reanimowanie zmarłych to nie jest pomysł diabelski. Na podstawie przykładów biblijnych można powiedzieć, że wprost przeciwnie.

[b]Szczególnie jeśli ten trup jest bogatą panną, choć z brzydką przeszłością?[/b]

Bardzo ważnym elementem polityki jest zdolność prowadzenia technicznych działań, czyli posiadanie struktur i pieniędzy.

Źle jest, jeśli są to środki drenowane z publicznej kasy, o czym świadczą zachowania PO i PiS, które dzisiaj przeznaczają publiczne pieniądze na swoje gigantyczne reklamy.

[b]Ale PO chce z tych budżetowych subwencji na razie zrezygnować.[/b]

PO od kilku miesięcy prowadzi grę w kotka i myszkę. Deklaruje swoim wyborcom, że chce się wywiązać z przedwyborczych obietnic. Tylko że wszyscy inni bohaterskiej Platformie to uniemożliwiają.

[b]Podejrzewa pan PO o jakąś nieczystą grę PR-owską?[/b]

Nie podejrzewam, tylko jestem tego pewien. Od polityków PSL wiem, jak wyglądały negocjacje w sprawie zniesienia bądź obniżenia subwencji. I wiem, że przez PO były one pozorowane.

[b]Czy jest zgoda w SD, by sprzedać nieruchomości, które ma?[/b]

Jest zgoda w SD, że tak jak każda inna partia musimy funkcjonować na podstawie ustawy o partiach politycznych. Co oznacza, że nie można na majątku posiadanym przez SD zarabiać pieniędzy.

[b]Ale do tej pory się udawało. Formalnie na tych nieruchomościach zarabiała specjalnie powołana fundacja.[/b]

Aby sprawozdania finansowe SD były przyjmowane przez Państwową Komisję Wyborczą, te nieruchomości muszą być sprzedane. Uzyskane środki znajdą się w funduszu wyborczym partii.

[b]Ile to będzie pieniędzy?[/b]

Nie potrafię odpowiedzieć. Na to pytanie odpowie rynek.

[b]Co z kampanią do europarlamentu?[/b]

Rozmowy zaczniemy w tym tygodniu, m.in. z Dariuszem Rosatim i Januszem Onyszkiewiczem. Jeśli będzie otwartość, by kandydaci SD znaleźli się na tej liście, konkurencyjnej do SLD, chętnie z tego skorzystamy. Ale uczciwie mówimy, że dla nas najważniejsze są następne wybory, do których będziemy już w pełni przygotowani.

[b]Andrzej Olechowski kandydatem SD na prezydenta?[/b]