[b]Rz: Dlaczego wziął pan udział w uroczystościach 4 czerwca na cześć „Solidarności”? [/b]
[b]Norbert Blüm:[/b] Zawsze podziwiałem i do dziś podziwiam odwagę działaczy „Solidarności”. Gdyby nie „Solidarność”, nigdy nie doszłoby do upadku muru i zjednoczenia Niemiec. Jest święto bardzo ważne także dla nas Niemców. Komunizm roztrzaskał sobie łeb o mury Stoczni Gdańskiej. Pamiętam te czasy. Jeździłem wtedy do krajów Europy Wschodniej, także do Polski. Byłem więc w jakimś stopniu uczestnikiem tamtych wydarzeń, a nie tylko obserwatorem.
[b]W filmie Komisji Europejskiej wyprodukowanym z okazji 20. rocznicy upadku komunizmu brakowało jednak „Solidarności”. Dopiero po protestach Warszawy kilka obrazków zostało dodanych. Wydaje się, że nie wszyscy mają tak dobrą pamięć jak pan? [/b]
Byłem oburzony filmem Komisji. Nie mogę tego nazwać inaczej niż kompletnym brakiem pamięci historycznej. Gorzej, to zupełny brak przyzwoitości w obliczu historycznych wydarzeń, do których doszło w Stoczni im. Lenina.
[b]Większość Niemców jest jednak przekonana, że koniec komunizmu zaczął się od upadku muru. [/b]