[b]Rz: Testował pan samochód Red Bulla w Formule 1, startował w 24-godzinnym wyścigu Le Mans. Czym różni się jazda rajdówką od samochodu wyścigowego?[/b]
[b]Sebastien Loeb:[/b] Różnice są ogromne. W rajdach dużo improwizujesz, nie znasz drogi. Masz tylko dwa przejazdy zapoznawcze całej trasy, musisz w tym czasie zrobić notatki. Więcej się ślizgasz, jeździsz po różnej nawierzchni. W Formule 1 jedziesz cały czas po tym samym torze, ważna jest powtarzalność. Przyczepność, zwłaszcza przy dużej prędkości, robi wrażenie. Jeśli zaczynasz się ślizgać, to jest za późno i lądujesz poza torem. Niesamowita jest też skuteczność hamulców. Kiedy jadę po torze czy to samochodem Formuły 1, czy Le Mans, uzyskuję dobre czasy, bo jestem przyzwyczajony do szybkości i może trochę improwizuję, ale i tak jestem sekundę, półtorej za najlepszymi. Te ostatnie ułamki sekund są zawsze najtrudniejsze do odrobienia.
[b]Ile zależy od człowieka, a ile od maszyny?[/b]
W rajdach kierowca może trochę nadrobić, w Formule 1, jak masz wolny samochód, to przegrywasz. Teraz między Fordem i Citroenem nie ma większej różnicy, walka rozgrywa się między tymi samochodami, są podobne pod względem osiągów.
[b]Pierwszy raz startujecie z Danielem Eleną w Rajdzie Polski. Czy doświadczenie pilota ma w takiej sytuacji szczególne znaczenie?[/b]