Również uzębienie zwłok – co sygnalizowała rodzina Krzysztofa Olewnika – ma się różnić od tego, jakie miał ich syn.
Gdańscy śledczy czekają na ekspertyzę biegłych, którzy wyjaśnią, czy jest możliwe, by ciało w ziemi mogło się tak skurczyć.
Włodzimierz Olewnik, ojciec Krzysztofa, jest ostrożny: – Mamy wiele różnych sygnałów, musimy czekać na wyniki badań DNA.
Zdaniem mecenasa Ireneusza Wilka, pełnomocnika rodziny Olewników, formułowanie teraz jakichkolwiek wniosków jest nieuprawnione. – Zwłoki przebywały w ziemi przez długi czas, nie wiadomo, jakie działały na nie czynniki, jaka była wilgotność gleby, ponieważ jej nie zbadano – mówi.
Według dotychczasowej wiedzy uprowadzonego w 2001 r. Krzysztofa porywacze zabili w 2003 r. Ciało odnaleziono trzy lata później. Zwłoki ekshumowano ze względu na wątpliwości co do tożsamości ofiary.