[b]Rz: Dziś Sejm zajmie się projektem ustawy o parytetach płci na listach wyborczych. Gdyby takie przepisy już obowiązywały, to gdzie by pani była dzisiaj w polityce?[/b]
Joanna Mucha, posłanka PO: W tym samym miejscu, w którym jestem. Planowałam start w wyborach parlamentarnych dopiero po zrobieniu doktoratu, czyli wtedy, kiedy miałabym coś do zaoferowania moim wyborcom. I tak się stało.
[b]Czyli parytety dla kobiet są, pani zdaniem, niepotrzebne?[/b]
Są potrzebne. Mogą zmienić sytuację kobiet, które chcą teraz wejść do polityki albo próbują od kilku lat, ale ze słabym skutkiem. Znam politykę od lat i wiem, że nie jest przyjazna dla kobiet.
[b]W pani przypadku parytety by nic nie zmieniły, a w przypadku innych kobiet zmieniłyby wiele? Nie rozumiem.[/b]