Drogie prawybory PO

Platforma wydała na rywalizację Radosława Sikorskiego i Bronisława Komorowskiego trzy razy więcej, niż planowała – ponad 600 tys. zł

Publikacja: 30.03.2010 02:39

Drogie prawybory PO

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Tak koszt prawyborów prezydenckich w PO podsumowuje skarbnik Platformy Andrzej Wyrobiec. To niemal roczny wpływ z darowizn i składek członków i sympatyków całej partii (w 2009 r. na konto PO wpłynęło z tego tytułu niecałe 700 tys. zł). Na prawybory wydano więc prawie trzy razy więcej, niż planowano.

– Ale było warto – ocenia dr Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. – Gdyby policzyć czas antenowy, za jaki PO musiałaby zapłacić za obecność w mediach swojego kandydata, kwota byłaby wielokrotnie większa.

Poseł PO Marek Wójcik nazwał prawybory „złotym interesem”. – To ekonomiczny strzał w dziesiątkę: ogromne zainteresowanie, za to niewielkim kosztem – mówi poseł Wójcik.

Na co Platforma wydała te pieniądze? Ok. 200 tys. zł kosztowało wydanie i kolportaż gazetki partyjnej „POgłos” (w której była m.in. karta do głosowania), druk ulotek wyborczych i koszt wysyłki tych materiałów do ponad 45 tys. członków PO.

Tyle samo kosztowała organizacja spotkań Komorowskiego i Sikorskiego. Andrzej Wyrobiec podkreśla, że pilnowano, by wydatki na kandydatów były równe. – By nikt nie czuł się faworyzowany. Pilnowali się także wzajemnie sami kandydaci – dodaje skarbnik PO.

150 tys. zł kosztowała organizacja sobotniej gali finałowej w auli Politechniki Warszawskiej. 50 tys. zł – wcześniejsza debata telewizyjna.

Frekwencja prawyborcza (47,47 proc.) rozczarowała PO. Władze partii po Wielkanocy zajmą się tą sprawą. Szefowie regionów z najniższą frekwencją odbędą rozmowy z działaczami. Tłumaczą jednak, że wiele osób nie głosowało, bo np. nie odpowiadała im alternatywa Komorowski – Sikorski. Z niskiej frekwencji lokalni liderzy będą też musieli się wytłumaczyć przed zarządem krajowym. – Słaba frekwencja to być może efekt jawności głosowania – podkreśla dr Biskup.

Prawybory wygrał Komorowski (68,5 proc.) i to on będzie walczył o fotel prezydenta.

Tak koszt prawyborów prezydenckich w PO podsumowuje skarbnik Platformy Andrzej Wyrobiec. To niemal roczny wpływ z darowizn i składek członków i sympatyków całej partii (w 2009 r. na konto PO wpłynęło z tego tytułu niecałe 700 tys. zł). Na prawybory wydano więc prawie trzy razy więcej, niż planowano.

– Ale było warto – ocenia dr Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. – Gdyby policzyć czas antenowy, za jaki PO musiałaby zapłacić za obecność w mediach swojego kandydata, kwota byłaby wielokrotnie większa.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
Obiekt z apartamentami inwestycyjnymi dla tych, którzy szukają solidnych fundamentów
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!