Głosowała połowa Polaków

Pierwsza tura: Frekwencja prawdopodobnie wyższa niż pięć lat temu i zwycięstwo Bronisława Komorowskiego

Publikacja: 20.06.2010 21:11

Według sondażu TNS OBOP dla TVP do urn poszło dziś 54,4 proc. Polaków (według oficjalnych informacji PKW do godz. 17 frekwencja wyniosła 41,5 proc.). Głosowali żołnierze w Afganistanie, powodzianie, Polonia.

Kandydat PO Bronisław Komorowski głosował z żoną Anną w Warszawie. – Każdy głosuje na tego, kogo lubi, kogo ceni. Trzeba się cieszyć z samego uczestnictwa – mówił. Według TNS OBOP zdobył 40,7 proc. poparcia i wygrał z Jarosławem Kaczyńskim (35,8 proc.). Szef PiS również głosował w stolicy. Do lokalu przyszedł z bratanicą Martą Kaczyńską, jej mężem i dziećmi. – Dobrze, żeby frekwencja była wysoka. Te wybory są rzeczywiście istotne – stwierdził.

Rodzinę na głosowanie zabrał też kandydat SLD Grzegorz Napieralski. – Dzisiaj Polacy mają największą władzę, jaką mogą mieć – podkreślał.

Jedynym kandydatem, który nie oddał głosu, był Janusz Korwin-Mikke. Przyjechał razem z żoną, która głosowała, do lokalu w podwarszawskim Józefowie, ale nie wrzucił kartki.– Nie głosuję, bo nie ma żadnej kobiety – powiedział. Dodał, że nie odda głosu na swoich konkurentów, a na siebie mu nie wypada.

Do udziału w wyborach nawoływali hierarchowie kościelni. – Wybory prezydenckie są ważną sprawą, ponieważ głosuje się na konkretnego kandydata, którego się zna, a nie na partie – ocenił prymas abp Józef Kowalczyk w Olsztynie.

Państwowa Komisja Wyborcza była zadowolona z przebiegu głosowania.– Jest spokojniej niż podczas innych wyborów – mówił zastępca przewodniczącego PKW Jan Kacprzak.

Ciszę wyborczą zakłócały drobne incydenty, m.in. rozdawanie ulotek. Ktoś zgłosił, że na balkonie jest wizerunek jednego z kandydatów. Okazało się, że znajduje się tam od piątku. W Jeleniej Górze mąż zaufania jednego z kandydatów prowadził agitację w lokalu wyborczym. Został usunięty z lokalu.

W Szczecinie przewodniczący komisji oznajmił, że rezygnuje "ze względu na inne zajęcia". Wybrano nowego. W Radomiu komisja miała złą pieczęć. Kłopot rozwiązano, zanim przybyli wyborcy, więc głosowania nie trzeba było przedłużać.

Problem z głosowaniem mieli mieszkańcy Gdyni. W części bloków mieszkalnych wywieszono tablice informujące nieprawdziwie o miejscu głosowania. Wyborcy dowiadywali się na miejscu, że muszą głosować w innej części miasta. Dopiero w niedzielę po południu gdyńska Straż Miejska podstawiła samochody, by wyborców dowieźć do właściwej komisji. W Podlaskiem wyborom przyglądali się obserwatorzy z Białorusi, Litwy i ze Szwecji. To młodzi ludzie, którzy kształcą się na politologów – znawców procedur wyborczych.

[i] ww, pap[/i]

Według sondażu TNS OBOP dla TVP do urn poszło dziś 54,4 proc. Polaków (według oficjalnych informacji PKW do godz. 17 frekwencja wyniosła 41,5 proc.). Głosowali żołnierze w Afganistanie, powodzianie, Polonia.

Kandydat PO Bronisław Komorowski głosował z żoną Anną w Warszawie. – Każdy głosuje na tego, kogo lubi, kogo ceni. Trzeba się cieszyć z samego uczestnictwa – mówił. Według TNS OBOP zdobył 40,7 proc. poparcia i wygrał z Jarosławem Kaczyńskim (35,8 proc.). Szef PiS również głosował w stolicy. Do lokalu przyszedł z bratanicą Martą Kaczyńską, jej mężem i dziećmi. – Dobrze, żeby frekwencja była wysoka. Te wybory są rzeczywiście istotne – stwierdził.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!