Najsłabsze wyniki w pierwszej turze wyborów prezydenckich kandydat PO miał w województwach, w których przeważają tereny wiejskie (na Podkarpaciu – 26,69 proc., Lubelszczyznie – 27,65 proc.).
Tam i w pozostałych województwach, gdzie Bronisław Komorowski przegrał z kandydatem PiS, przedstawiciele PO mają dotrzeć do jak największej liczby domów. Platformie pomaga w tym kilka tysięcy wolontariuszy.
20 autobusów oklejonych plakatami marszałka Sejmu z ekipą jego zwolenników ma odwiedzać co najmniej sześć małych miejscowości dziennie.
Politycy PO podkreślają, że taka kampania się sprawdza m.in. na Podlasiu. – Tu zazwyczaj wybory z bardzo wysokim wynikiem wygrywało PiS. Ale teraz, gdy porównamy wynik z wyborów prezydenckich w 2005 r. (wtedy startował Donald Tusk – red.) z wynikiem Bronisława Komorowskiego w pierwszej turze, to wyraźnie widać, że poparcie PO na Podlasiu wzrosło o prawie 10,5 proc. – mówi „Rz” Damian Raczkowski, szef podlaskiej Platformy. Politycy w tym regionie, docierając bezpośrednio do wyborców, rozdali ponad 100 tys. ulotek.
Wyborców w małych miasteczkach i wsiach odwiedzić ma też osobiście Komorowski.