Jeszcze tylko dziś wyjeżdżający na urlop mogą uzyskać zaświadczenie, które pozwoli im w niedzielę głosować poza miejscem zamieszkania. Muszą się liczyć z kolejkami, bo urzędy gmin, miast i dzielnic, które wydają te dokumenty, przeżywają oblężenie.
– Zaczęło się przed I turą, kiedy dziennie zgłaszało się po kilkaset osób, które wybierały się na wakacje – opowiada Andrzej Żbikowski, kierownik wydziału obsługi interesantów w Urzędzie Miejskim w Szczecinie. – Wydaliśmy wtedy 4,5 tys. zaświadczeń, ale przed II turą spadła na nas prawdziwa lawina wniosków, po tysiąc dziennie. Łącznie będzie ich ok. 12 tys.
Nie próbuje nawet porównywać tej fali wniosków do doświadczeń z przeszłości. – Pierwszy raz wybory przypadły na czas kanikuły – podkreśla.
Rekordy padały też w innych miastach. We Wrocławiu wydano już prawie 22 tys. zaświadczeń, w Krakowie ponad 20 tys., w Poznaniu 16,5 tys. – Dziennie zjawiało się u nas po 1,5 tys. osób – mówi Katarzyna Wilk, dyrektor Wydziału Spraw Społecznych z urzędu w Poznaniu.
W Gdańsku po zaświadczenia zgłosiło się ok. 12 tys. osób, w Lublinie 8 tys., w Białymstoku – 6 tys., w Kielcach 4,7 tys.