Pakistan prosi Polskę o pomoc

Bez wsparcia sojuszników stabilność naszego kraju może być zagrożona – mówi „Rz” szef pakistańskiej dyplomacji Szah Mahmud Kureszi

Aktualizacja: 09.09.2010 00:28 Publikacja: 09.09.2010 00:14

Pakistan prosi Polskę o pomoc

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

"Rz": W Pakistanie dochodzi do zamachów, a teraz doszło do powodzi. Czy stabilność kraju jest zagrożona?

Szah Mahmud Kureszi:

Ostatnie powodzie to największa klęska żywiołowa, jaka spadła na Pakistan. Jedna piąta kraju znalazła się pod wodą. Zniszczone są plony, hodowle i infrastruktura. Straciliśmy tysiące kilometrów dróg, setki szpitali i szkół. Ponad tysiąc osób zginęło, a w różny sposób ucierpiało 20 milionów. Ta powódź ciągle trwa. Oczywiście ekstremiści liczą, że nie będziemy w stanie pomóc poszkodowanym, i będą chcieli to wykorzystać. Nie możemy do tego dopuścić. Dlatego proszę o pomoc wspólnotę międzynarodową, bo bez tej pomocy może powstać próżnia, w którą oni wejdą.

Ostatnia fala zamachów jest chyba dowodem, że ta próżnia już powstała, a skupiona na akcji humanitarnej armia nie jest w stanie walczyć z talibami i al Kaidą.

Jednostki, które walczyły z ekstremistami, dalej to robią. Do pomocy powodzianom skierowaliśmy dodatkowe siły. Armia zepchnęła talibów do defensywy, przeprowadzając skuteczne operacje w dolinie Swat, prowincji Malakand i na terenach plemiennych. Ostatnie zamachy w Peszawarze, Lahore, Karaczi czy Kwecie to zemsta za dotychczasowe operacje wojskowe. Ale bez wątpienia także próba wykorzystania trudnej sytuacji, w jakiej się znajdujemy.

W 1971 roku ospałość władz po tajfunie, który spustoszył wschodni Pakistan, doprowadziła do secesji i powstania Bangladeszu. Teraz władze też są krytykowane. Co się stanie, jeśli społeczeństwo straci do nich resztki zaufania?

Byłoby to bardzo groźne. Rząd jest w pełni zaangażowany w pomoc powodzianom, ale wyzwanie jest gigantyczne. Od kilku lat prowadzimy walkę z ekstremistami, którzy odpowiadają zamachami. Nasza gospodarka straciła na tym ponad 40 miliardów dolarów, spadła ilość zagranicznych inwestycji. Dlatego ekonomicznej stabilizacji nie uda się nam odzyskać bez pomocy sojuszników.

Z moich informacji wynika, że Polska razem z Francją i Portugalią blokuje Pakistanowi dostęp na unijne rynki. Czy po pana wizycie w Warszawie jest szansa na zmianę tego stanowiska?

Rozmowy były bardzo udane. Usłyszałem m.in. zapewnienie, że polskie władze popierają nasz punkt widzenia.

Jak jeszcze możemy pomóc?

Polska szybko się rozwija i staje się coraz silniejszym krajem UE, dlatego liczymy na waszą pomoc w dostępie do unijnych rynków. Mamy dobre stosunki dwustronne, które można lepiej wykorzystać. Jest potencjał dla polskich inwestycji w Pakistanie, a nasi biznesmeni chcieliby stworzyć w Polsce regionalne centrum, skąd prowadziliby biznes w całym regionie.

Część krajów oskarża was o podwójną grę i utrzymywanie kontaktów z talibami z Afganistanu.

W naszym interesie jest przyjazny i demokratyczny rząd w Kabulu. Dlatego rozmawiamy z Afgańczykami, którzy stanowią większość i chcą taki rząd budować. Nowa strategia w Afganistanie daje na to szanse. Jest bardziej realistyczna niż poprzednia. Wcześniej za dużo uwagi poświęcano działaniom wojskowym. Teraz równie dużo poświęca się dialogowi i odbudowie. Pakistan brał udział w formułowaniu tej strategii i ją popiera.

Ale kiedy talibowie rządzili w Kabulu, u was w kraju panował spokój. Nic dziwnego, że spora część społeczeństwa sympatyzuje z talibami, a zachodnie wojska uważa za siły okupacyjne, które są źródłem kłopotów.

Ta perspektywa się już zmieniła. Pakistańczycy zobaczyli prawdziwe oblicze talibów, którzy mordują nasze kobiety i dzieci, zniszczyli naszą gospodarkę. Po ostatnich wyborach osiągnęliśmy konsensus w sprawie strategii walki z ekstremizmem. Polega nie tylko na walce militarnej, ale też próbie dialogu i odbudowie. Taką samą strategię poparliśmy w Afganistanie. Większość Pakistańczyków to umiarkowani muzułmanie, którzy popierają demokrację i chcieliby ją widzieć nie tylko u siebie, ale także w Afganistanie.

Polscy żołnierze powinni się wycofać z Afganistanu?

Polacy są częścią NATO i w ramach tej organizacji są w Afganistanie, więc decyzję powinni podjąć razem z sojusznikami. Oczywiście, że w końcu opuszczą ten kraj. Pytanie tylko, kiedy należy to zrobić. Naszym zdaniem powinniście przede wszystkim brać pod uwagę sytuację na miejscu i wycofać wojska dopiero, gdy będziecie pewni, że afgańskie władze są w stanie zapewnić bezpieczeństwo sobie i swoim obywatelom.

Po trzęsieniu ziemi w Kaszmirze w 2005 roku świat udzielił wam ogromnego wsparcia. Zwłaszcza widoczni byli Amerykanie i stosunek części społeczeństwa do USA się poprawił. Teraz w Pakistanie mimo udzielanej przez Amerykę pomocy antyamerykańskie nastroje są wyjątkowo silne.

Prezydent Obama podjął wiele decyzji, które mogą to zmienić. Kongres zatwierdził m.in. plan pomocy dla Pakistanu. Pieniądze pójdą tam, gdzie najbardziej wpłyną na poprawę życia mieszkańców, na edukację, zdrowie, dostęp do wody. Po powodzi Amerykanie natychmiast ruszyli nam z pomocą. Ludzie widzą, że to amerykańskie helikoptery ratują poszkodowanych i ich dobytek oraz dostarczają żywność.

Ale sześciu na dziesięciu Pakistańczyków uważa Amerykę za wroga. Zaledwie jeden na dziesięciu za partnera.

Jeszcze niedawno Pakistańczycy mieli poczucie, że Ameryka wciąga nas w nie naszą wojnę. To się już zmieniło, ale na zmianę nastawienia potrzeba czasu. Amerykańska pomoc, która jest bardzo znacząca, musi też być bardziej nagłaśniana.

To jednak Indie zawsze były waszym głównym wrogiem. Stoczyliście ze sobą cztery wojny. Dalej uznajecie to państwo za przeciwnika?

Bezpośrednie zagrożenie dla Pakistanu stanowią ekstremiści, nie Indie. Mamy nierozwiązane problemy z Indiami, ale mamy więcej wspólnych interesów. Po obu stronach jest zrozumienie, że normalizacja stosunków jest w naszym wspólnym interesie. Jeśli chcemy, aby nasz region był stabilny i bezpieczny, musimy ze sobą rozmawiać i prowadzić pokojowe negocjacje. I właśnie to robimy. Niedawno wznowiliśmy dialog.

Nasz premier dopiero co zabiegał w Indiach o zacieśnienie współpracy wojskowej. Polska jest czwartym eksporterem broni do tego kraju. Nie niepokoi was to?

Każdy kraj ma prawo do dwustronnych relacji z innymi państwami. Przecież Polska może mieć dobre relacje i robić świetne interesy zarówno z Indiami, jak i z Pakistanem. Dzięki temu może też odgrywać rolę pośrednika pomagającego w pojednaniu.

—rozmawiał Wojciech Lorenz

"Rz": W Pakistanie dochodzi do zamachów, a teraz doszło do powodzi. Czy stabilność kraju jest zagrożona?

Szah Mahmud Kureszi:

Pozostało 98% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!