[b]Rz: W polskich więzieniach odbywa karę prawie 82 tys. skazanych. Powinno być ich o 30 tys. więcej, ale się nie stawili. Nie przeraża pana skala nieegzekwowania wyroków?[/b]
[b]dr Paweł Moczydłowski:[/b] To niewyobrażalny skandal, tyle tylko, że nie 30 tys. osób, ale w sumie 70 tys. powinny wchłonąć zakłady karne.
[b]Dlaczego aż 70 tysięcy?[/b]
Bo kolejne 40 tys. zostało skazanych na pobyt w zakładach karnych, ale jeszcze bez terminu stawienia się. Praktycznie, aby móc to zrealizować, musielibyśmy wybudować drugie tyle więzień, co mamy. Myśli pani, że ci skazani czekają, aż się miejsce zwolni? Że jest jakaś kolejka do więzień? Nic z tych rzeczy. Takiej kolejki nie ma, część z tych ludzi dzięki traktatowi z Schengen wyjechało z Polski.
[b]Nie ma pan wrażenia, że wszystkim jest to na rękę?[/b]