Wywiady z górnikami

Chociaż górnicy umówili się, że na razie będą milczeć, niektórzy opowiadają w wywiadach, co przeżyli pod ziemią

Publikacja: 18.10.2010 20:55

Wywiady z górnikami

Foto: AFP

Najgorsze było pierwsze 17 dni. – Czuliśmy się jak pogrzebani żywcem – opowiadał jeden z uratowanych górników Marion Sepulveda w wywiadzie udzielonym niedzielnemu wydaniu „Daily Mail”. – Czekaliśmy na śmierć – mówił z kolei 27-letni Richard Villarroel w wywiadzie dla „Washington Post”.

5 sierpnia zaczął się jak każdy inny dzień. Do tragedii doszło w porze obiadu. W wyniku wypadku zasypany został cały korytarz. Górnicy zostali uwięzieni na głębokości ok. 700 m pod ziemią. Przeżyli, bo chodniki o długości 2 km nie zostały zasypane. 40-letni Mario Sepulveda opowiedział, jak żyli w totalnej ciemności, pod ziemią, gdzie upał (33 stopni Celsjusza) był nie do wytrzymania. – Było strasznie gorąco. Rozebraliśmy się do samej bielizny, a i tak cały czas byliśmy spoceni – opowiada. – Powietrze było tak złe, że piekły nas oczy. Wszyscy kasłaliśmy. Czuliśmy się jak w brudnej saunie.

Richard Villarroel mówi z kolei, że codziennie jedli tylko mały kawałek tuńczyka i pili wodę zmieszaną z olejem. – W ostatnich dniach chyba żaden z nas nie wierzył, że zostaniemy uratowani – mówi Sepulveda.

Ratownicy namierzyli górników po 17 dniach. Przez wydrążony szyb dostarczali im wodę i jedzenie. Było łatwiej, ale i tak nie obeszło się bez spięć. Daniel Sanderson, górnik, którego zmiana skończyła się godzinę przed katastrofą, twierdzi, że między uwięzionymi górnikami dochodziło nawet do bójek. Były też chwile słabości i załamania. – Zdarzało mi się płakać, ale odchodziłem wtedy daleko od innych, żeby nie widzieli – mówił Sepulveda.

– Byliśmy zbyt zajęci utrzymywaniem się przy życiu, więc nie mieliśmy czasu na myślenie o seksie – zdradził Sepulveda. Górnicy także nie poruszali na poważnie tego tematu w rozmowach, bo byłoby to „zbyt bolesne”. Czasem tylko żartowali. Po wyjściu na powierzchnię umówili się, że na razie będą milczeć. Jednak już co najmniej dwóch górników udzieliło wywiadów.

– Chcę, żeby świat poznał prawdę o tym, co tam przeżyliśmy – mówi Mario. Jednak prawdopodobnie całej prawdy o tym, co się tam zdarzyło, opinia publiczna i tak nigdy nie pozna. – Są pewne sprawy, o których nigdy nie powiem, ale pogłoski o kanibalizmie są fałszywe – powiedział Sepulveda.

Najgorsze było pierwsze 17 dni. – Czuliśmy się jak pogrzebani żywcem – opowiadał jeden z uratowanych górników Marion Sepulveda w wywiadzie udzielonym niedzielnemu wydaniu „Daily Mail”. – Czekaliśmy na śmierć – mówił z kolei 27-letni Richard Villarroel w wywiadzie dla „Washington Post”.

5 sierpnia zaczął się jak każdy inny dzień. Do tragedii doszło w porze obiadu. W wyniku wypadku zasypany został cały korytarz. Górnicy zostali uwięzieni na głębokości ok. 700 m pod ziemią. Przeżyli, bo chodniki o długości 2 km nie zostały zasypane. 40-letni Mario Sepulveda opowiedział, jak żyli w totalnej ciemności, pod ziemią, gdzie upał (33 stopni Celsjusza) był nie do wytrzymania. – Było strasznie gorąco. Rozebraliśmy się do samej bielizny, a i tak cały czas byliśmy spoceni – opowiada. – Powietrze było tak złe, że piekły nas oczy. Wszyscy kasłaliśmy. Czuliśmy się jak w brudnej saunie.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!