Internet – groźna broń przeciw dyktatorom

Jeszcze pięć lat temu nikomu się nie śniło, że Facebook czy Twitter będą miały taką siłę – mówi „Rz” Charlie Beckett z London School of Economics

Publikacja: 02.02.2011 03:22

[b]Rz: Portale społecznościowe, na których Arabowie mobilizują się do demonstracji, zapoczątkowały nową erę?[/b]

Charlie Beckett: Zdecydowanie tak. Jeszcze pięć lat temu nikomu się nie śniło, że Facebook czy Twitter będą miały taką siłę. A za dziesięć lat sytuacja może wyglądać jeszcze inaczej.

[b]Jak?[/b]

Pamiętajmy, że portale społecznościowe to tylko narzędzie, które pomaga ludziom się komunikować. Dzięki nim budują solidarność i wzajemnie zachęcają się do działania. Ich akcja nie jest wcale zorganizowana. Ale im większe ludzie mają możliwości komunikacji, tym większa ich siła. Dziś takiej możliwości nie mają mieszkańcy większości państw Afryki. Ale za dziesięć lat? Może pójdą drogą Egiptu? By tak się stało, dostęp do Internetu musi mieć jednak co najmniej 20 – 30 proc. społeczeństwa.

[b]W Egipcie czy Tunezji mają go nawet najbiedniejsi. To dowód, że dzięki Internetowi i portalom społecznościowym można dziś zmienić bieg historii?[/b]

Tak, choć żaden Facebook nie może zagwarantować ludziom, że w ich kraju zapanuje demokracja. Prosta komórka lub kafejka internetowa są dziś jednak bardzo tanie i łatwo dostępne, nawet w Egipcie. Dlatego rządy, jeśli chcą skutecznie walczyć z takimi protestami, będą musiały działać sprytniej. Jak w Iranie, gdzie funkcjonariusze reżimu są doskonale wyszkoleni i orientują się w nowych technologiach. Wchodzą na Facebooka, wychwytują osoby, które krytykują władze, i wsadzają do więzienia. Założyli nawet własny, reżimowy, portal społecznościowy. Iran to przykład kraju, w którym rewolucja facebookowa przegrywa. Nie sądzę też, by swego czasu możliwa była w Iraku czy Afganistanie. Nawet gdyby dziesięć lat temu portale były tak popularne jak dziś. Tamte reżimy były jednak zbyt brutalne.

[b] Władze w Egipcie też blokują dostęp do Internetu, ale opozycja potrafi obejść blokady. [/b]

Dziś młodzi ludzie są wykształceni, nowocześnie, znają się na technologiach lepiej niż egipski rząd. Ale może to tylko kwestia czasu? Nowoczesne media przeciwko opozycji wykorzystują na przykład Chiny. Tajna policja buszuje po portalach, kontroluje blogi. Podobnie jest w Singapurze.

[i]Charlie Beckett jest szefem brytyjskiego instytutu Polis zajmującego się mediami [/i]

[b]Rz: Portale społecznościowe, na których Arabowie mobilizują się do demonstracji, zapoczątkowały nową erę?[/b]

Charlie Beckett: Zdecydowanie tak. Jeszcze pięć lat temu nikomu się nie śniło, że Facebook czy Twitter będą miały taką siłę. A za dziesięć lat sytuacja może wyglądać jeszcze inaczej.

Pozostało 86% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!