Będę walczył inaczej niż Haye

Tomasz Adamek po walce w Hamburgu

Publikacja: 03.07.2011 21:53

Tomasz Adamek

Tomasz Adamek

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Władymir Kliczko wygrał zasłużenie?

Tomasz Adamek:

Jak najbardziej. David Haye zrobił za mało, żeby odwrócić losy tego pojedynku. Ograniczał się do defensywy i pojedynczych ciosów. A jak mówi mój trener Roger Bloodworth, z którym oglądałem walkę, jednym ciosem się nie wygrywa z takim pięściarzem jak młodszy Kliczko.

Kilka razy Haye go jednak trafił...

Ale nie ponowił ataku, nie wyprowadzał serii trzech, czterech uderzeń. Roger w pewnym momencie powiedział: – Jeśli wychodzisz do walki bez przekonania, że jesteś w stanie wygrać, to nic nie zrobisz. Lepiej z góry idź po wypłatę.

Trener Anglika Adam Booth narzekał na sędziego Genaro Rodrigueza. Słusznie?

Sędzia robił to, co do niego należało. Słusznie dał ostrzeżenie Kliczce za ściąganie, a później liczył Anglika do ośmiu, kiedy ten udając padł na matę bez ciosu.

Spodziewał się pan tak wysokiego tempa od początku do końca?

Poruszali się szybko, ale ciosów nie było zbyt wiele. To nie była wybitna walka. Obaj mogli dać z siebie więcej, ale byli ostrożni. Nie poszli na całość, na pierwszym miejscu postawili bezpieczeństwo.

Trudno im się dziwić, mieli świadomość, że zagrożenie nokautem jest duże...

Roger zwracał uwagę, że Haye atakuje szablonowo i dziwił się, że Kliczko go nie kontruje. Anglik walczy frontalnie, nie schodzi na boki, ja będę robił inaczej. On cofa się po linii prostej, co nie jest najlepszym rozwiązaniem, bo ułatwia zadanie rywalowi.

Potrafił jednak efektownie unikać ciosów Kliczki...

Haye ma refleks, jest szybki, a Władymir uderza najczęściej pojedynczymi ciosami. Nie różni się od Witalija.

Jak będzie pan walczył 10 września we Wrocławiu ze starszym Kliczką?

Inaczej niż Haye z Władymirem. Będę atakował, bił długie serie, forsował tempo. Będę przygotowany na 15 rund, nie na 12.

Haye też mówił, że jest świetnie przygotowany, a pod koniec walki jego nogi nie były już tak szybkie...

Bo Kliczko od pierwszego gongu wywierał na nim presję, a obrona bardziej męczy.

Anglik tłumaczył się, że walczył ze złamanym małym palcem prawej nogi. Nie przesadza?

Lepiej niech się nie wygłupia. Ja walczyłem 12 rund z Paulem Briggsem ze złamanym nosem i wygrałem.

Kiedy wyjeżdża pan w góry Poconos na treningi?

W najbliższą niedzielę. 9 lipca, w sobotę, miałem mieć otwarty trening na Manhattanie, ale go odwołali.

—rozmawiał Janusz Pindera

Władymir Kliczko wygrał zasłużenie?

Tomasz Adamek:

Pozostało 98% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!