Smoleński raport NIK jesienią

Izba skrytykuje MON? Minister Klich już protestuje. Premier ogłosił datę publikacji raportu komisji Millera: 29 lipca

Publikacja: 22.07.2011 03:48

Po katastrofie Izba sprawdza m.in. procedury dotyczące przygotowania wizyt w Katyniu

Po katastrofie Izba sprawdza m.in. procedury dotyczące przygotowania wizyt w Katyniu

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Oprócz raportów polskiej komisji ministra Jerzego Millera oraz rosyjskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) powstanie trzeci dokument dotyczący katastrofy smoleńskiej. Przygotuje go Najwyższa Izba Kontroli.

Jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej", inspektorzy kontrolują siedem instytucji w kraju. Sprawdzają, czy przestrzegano w nich procedur i zasad bezpieczeństwa.

Chodzi m.in. o Ministerstwo Obrony Narodowej, Sztab Generalny, Dowództwo Sił Powietrznych oraz 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego (odpowiada za transport najważniejszych osób w państwie).

– U nas inspektorzy NIK spędzili prawie pół roku – mówi „Rz" osoba ze Sztabu Generalnego. Podobnie trwała kontrola w innych jednostkach.

Inspektorzy byli też w kancelariach Prezydenta i Premiera oraz Biurze Ochrony Rządu.

Kontrolę koordynuje gen. Marek Bieńkowski, były szef policji, obecnie doradca prezesa NIK Jacka Jezierskiego.

– Raport pokontrolny zostanie zaprezentowany Sejmowi późną jesienią – mówi „Rz" Paweł Biedziak, rzecznik Izby.

W badanych instytucjach inspektorzy zapoznali się już ze zdecydowaną większością dokumentów, które ich interesowały. Kontrola jest bliska zakończenia. Z naszych informacji wynika, że Izba dopatrzyła się wielu nieprawidłowości. Mogą na to wskazywać emocjonalne reakcje przedstawicieli sprawdzanych instytucji.

Niedawno podczas jednej z narad, na których spotkali się z inspektorami, zjawił się minister obrony Bogdan Klich. – Ostro sprzeciwił się niektórym wnioskom NIK – opowiada „Rz" osoba znająca kulisy sprawy.

– W kontrolowanych przez nas instytucjach rzeczywiście odbywają się burzliwe narady pokontrolne, w czasie których obie strony prezentują swoje argumenty – potwierdza w rozmowie z „Rz" Paweł Biedziak. – Jednak takie narady z ostrą wymianą zdań to w takich sytuacjach niemal codzienność – przekonuje.

A rzecznik MON Janusz Sejmej tłumaczy: – Minister chciał uzupełnić wiedzę kontrolerów, której jego zdaniem nie posiadali. W spotkaniu uczestniczyli też m.in. szefowie Sztabu Generalnego i Sił Powietrznych. Zatem była tam liczna reprezentacja wojska.

Po roboczych naradach NIK sporządzi wystąpienie zawierające oceny. Do nich szefowie kontrolowanych instytucji mogą zgłosić zastrzeżenia. Na końcowy raport trzeba więc będzie poczekać.

Co będzie zawierał? Inspektorzy badają głównie dwie sprawy. Pierwszy wątek to procedury dotyczące przygotowania wizyt premiera i prezydenta w Katyniu.

Sprawdzają, jak wyglądała wymiana korespondencji w tej sprawie i przepisy regulujące zachowania na pokładzie samolotów. Raport NIK powinien też przeciąć wątpliwości, kto był organizatorem lotu: rząd czy Kancelaria Prezydenta.

Drugi wątek kontroli to szkolenie wojskowych pilotów. Izba przygląda się procedurom i decyzjom wydawanym przez MON i Sztab Generalny. Ocenia też, jak przepisy miały się do praktyki obowiązującej w 36. specpułku.

Wcześniej niż raport NIK poznamy wnioski z prac komisji Jerzego Millera. Premier Donald Tusk zapowiedział wczoraj, że zostaną one opublikowane do 29 lipca. Ten raport ma wskazać wszystkie przyczyny katastrofy, dokument przygotowywany przez NIK – ocenić rozwiązania systemowe.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać