W Rio de Janeiro odbyło się losowanie grup eliminacyjnych MŚ 2014. Polska reprezentacja trafiła do grupy H, w której zmierzy się z Anglią, Czarnogórą, Ukrainą, Mołdawią i San Marino. Nasi zawodnicy na swojej drodze zmierzą się ze współorganizatorem Mistrzostw Europy Ukrainą.
Faworytem grupy są Anglicy, z którymi spotkaliśmy się już w eliminacjach do MŚ w 2006. W obu meczach piłkarze prowadzeni przez Pawła Janasa przegrali 2:1.
- Uważam naszą grupę za "zdradziecką", ponieważ można się pomylić. Jesteśmy narodem, który szybko wpada w euforię. Wiele osób zapewne potraktuje Czarnogórę jako bardzo łatwego rywala. Ukraina chyba też nie będzie przeceniana, choćby dlatego, że w eliminacjach MŚ 2002 poradziła sobie z nią kadra Jerzego Engela. To może być jednak złudne, tak naprawdę nasza grupa jest bardzo wyrównana. Oczywiście z wyjątkiem San Marino, które przegra zapewne wszystkie mecze - powiedział Zbigniew Boniek.
Kulki z nazwami reprezentacji z krajów europejskich wyciągali przedstawiciele dwóch pokoleń brazylijskiego futbolu - prawie 35-letni Ronaldo (zakończył już karierę) oraz utalentowany, młodszy od niego o 14 lat Ganso.
Najpierw biało-czerwoni zostali dolosowani do San Marino (szósty koszyk) i Mołdawii (piąty). Kilka minut później poznaliśmy rywala z trzeciego koszyka, którym będzie sąsiad i współgospodarz Euro 2012, czyli Ukraina.
Obecni na losowaniu w Rio de Janeiro selekcjoner reprezentacji Polski Franciszek Smuda oraz prezes PZPN Grzegorz Lato mogli chyba mówić o sprzyjającej fortunie. Gdy czekali na rywala z drugiego koszyka, pozostawały tylko dwie opcje - Francja lub Czarnogóra. Wylosowanie "Trójkolorowych", odradzających się pod wodzą Laurenta Blanca, mogło oznaczać kłopoty reprezentacji Polski. Czarnogóra, choć dobrze spisuje się w eliminacjach Euro 2012, wydaje się łatwiejszym rywalem.