Ponad połowa z nich przypuszcza, że mogłaby zaproponować prezent czy opłacić rozrywkę potencjalnego kontrahenta, jeśli miałoby to ich firmę przybliżyć do zawarcia umowy. Tak wynika z 12. Światowego Badania Nadużyć Gospodarczych „O krok dalej: miejsce na uczciwość w biznesie" przeprowadzonych przez Ernst & Young. Średnia dla Europy jest o połowę niższa.
– Wzrosła tolerancja wobec różnych działań, jakie mogą pomóc w efektywnym utrzymaniu relacji biznesowych – tłumaczy Mariusz Witalis, partner Ernst & Young. Zwraca uwagę, że duża grupa szefów firm pytana o potencjalną sytuację związaną z wręczeniem łapówki mówi: „tak, mógłbym to zrobić". Jego zdaniem to kryzys wzmaga tolerancję dla takich zachowań.
– Polska uchodzi w Europie za „biznesową zieloną wyspę", toteż zagraniczne spółki matki oczekują od polskich zarządów znacznie lepszych wyników niż w innych krajach. To też zwiększa tolerancję na nieetyczne zachowania – mówi Witalis. Ale wskazuje, że biznes nie uważa takich działań za korupcję.
Bo gdy respondentów zapytano o to, czy korupcja w Polsce jest powszechna, zgodziło się z tą opinią 20 proc. pytanych. – Jest to przeciętnie dwa razy mniej niż w Europie. W Czechach korupcję jako powszechną oceniło 80 proc. respondentów – dodaje Mariusz Witalis.