Co powiedział pan piłkarzom po meczu?
Franciszek Smuda:
Gratulowałem wszystkim, którzy schodzili z boiska. Mówiłem im: „głowa do góry". Gorzej byłoby, gdybyśmy to spotkanie przegrali. 1:1 to nie jest koniec turnieju, wszystko jest jeszcze otwarte. Przed nami dwa ważne mecze, nie ma co sobie już głowy zawracać Grecją, czas skoncentrować się na przyszłości.
W drugiej połowie Polacy przestali grać. Zabrakło im sił?
Fizycznie byliśmy naprawdę dobrze przygotowani, widać to było na każdym treningu. Teraz doszła presja. Być może ciężar tego pierwszego meczu w turnieju był trudny do udźwignięcia. Mam młody zespół, który nie uczestniczył wcześniej w takich imprezach jak Euro. A Grecy z kolei są bardzo doświadczeni, ograni. Weszliśmy w ten turniej remisem, może uda nam się osiągnąć zakładany cel, czyli wyjście z grupy.