- Oczywiście na wynik miał wpływ długi sezon. Piłkarze byli emocjonalnie przemęczeni. Mówią, że przeziębienie Zyrianowa i zatrucie Kokorina - zdarzyło się właśnie dlatego. A każde warunki pogodowe mogą doprowadzić do przeziębień, osłabień organizmu. Tutaj chodzi nie tyle o fizyczne, ale o psychologiczne zmęczenie naszej drużyny, które nie pozwoliło jej zagrać na sto procent. Ten hotel, w którym drużyna mieszka, nie pozwala nigdzie wyjś, dlatego że Warszawa to miasto maleńkie - cytuje Ilię Kozakowa agencja Nowosti.
Także prezes Rosyjskiej Federacji Futbolowej Siergiej Fursenko nie uważa za katastrofę niewyjścia rosyjskich piłkarzy z grupy. - To nie katastrofa. Widzieliśmy, że piłkarze grali dobrze. Nie chcę tu się usprawiedliwiać lub mówić o przypadku. Futbol to futbol. Trzeba podejść do tego normalnie. Bez przegranych nie ma wygranych. Zbudowaliśmy całkiem niezły zespół - tłumaczył prezes.