ABW: groźna prywatyzacja

Sprzedaż Polskich Kolei Linowych zagraża interesom ekonomicznym państwa – twierdzi Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i alarmuje premiera

Publikacja: 19.11.2012 00:30

Według ABW po sprzedaży PKL górale – właściciele 13 proc. gruntów w Tatrzańskim Parku Narodowym czy

Według ABW po sprzedaży PKL górale – właściciele 13 proc. gruntów w Tatrzańskim Parku Narodowym czy na Gubałówce – wystąpią z roszczeniami do Skarbu Państwa.

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Tuż przed ogłoszeniem sprzedaży Polskich Kolei Linowych przez PKP szef ABW Krzysztof Bondaryk wskazuje m.in. problemy z własnością ziemi, na której znajdują się nieruchomości należące do PKL.

Przypomina, że wybudowano je na terenach należących do prywatnych właścicieli, których z ziemi wywłaszczono „pod cel publiczny". „W przypadku sprywatyzowania PKL może to otworzyć możliwość występowania pierwotnych właścicieli o ich zwrot" – pisze Bondaryk.

Sprzedaż z problemami

Do spółki PKL należy 100 hektarów tras narciarskich i siedem kolejek, m.in. na Kasprowy, Gubałówkę, Górę Żar i Palenicę. Były budowane w latach 50.

Józefa Chromik, szefowa Federacji Obrony Podhala, zapowiada, że gdy PKL zostaną sprzedane, sprawy własności gruntów w Tatrzańskim Parku Narodowym i na Gubałówce na pewno skończą się w sądzie.

Co prawda 87 proc. terenów TPN, przez który przebiega kolejka na Kasprowy Wierch, należy do Skarbu Państwa (i w jego władaniu są wszystkie ziemie, na których można by tworzyć nowe trasy narciarskie), jednak szefowa federacji przypomina, że kilkadziesiąt lat temu prywatni właściciele byli z nich wywłaszczani ze względu na cel publiczny.

Przykładowo na gruntach należących kiedyś do rodzin Gąsieniców i Byrcynów stoją podpory kolejki linowej, do nich należała też Hala Gąsienicowa i Kasprowa. A także kilka działek, przez które przebiega trasa kolejki na Gubałówkę.

– Oddawali swe ziemie narodowi, pod park – zauważa Chromik. – Gdyby PKL skomercjalizowano, wywłaszczeniowy argument znika, a właściciele będą dochodzić swych praw.

– Sprzedaż PKL wraz z gruntami automatycznie wyłącza cel publiczny – zgadza się poseł Arkadiusz Mularczyk z Solidarnej Polski, zaniepokojony prywatyzacją PKL, którego o swych ustaleniach poinformował Bondaryk.

Agencja twierdzi także, że prywatyzacja nie jest możliwa także dlatego, że wyklucza to ustawa z 2001 r. o zachowaniu narodowego charakteru strategicznych zasobów naturalnych kraju. „Zgodnie z ustawą zasoby przyrodnicze parków narodowych stanowiących własność Skarbu Państwa nie podlegają przekształceniom własnościowym" – dodaje Bondaryk. Część majątku PKL położona jest na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. A ten wchodzi w skład strategicznych zasobów naturalnych kraju i podlega szczególnej ochronie. Jak utrzymuje Solidarna Polska, z tego powodu PKL „powinny pozostać pod kontrolą Skarbu Państwa lub państwowych osób prawnych".

– Wskazane przez ABW argumenty praktycznie i formalnie wykluczają prywatyzację PKL – uważa poseł Arkadiusz Mularczyk.

Kolej uspokaja

Mirosław Kuk z biura prasowego PKP podkreśla, że proces prywatyzacji spółki PKL przygotowywany jest z bardzo dużą starannością. – Strategiczne decyzje, dotyczące rozpoczęcia fazy zbywania akcji podejmowane były w oparciu nie tylko o analizy biznesowe, lecz także o szczegółowe analizy prawne jej majątku – wyjaśnia. – W przypadku gruntów, z których spółka korzysta, sięgnięto do wszelkich możliwych źródeł informacji: dokumentów spółki, rejestrów sądowych i administracyjnych, a nawet sprawdzono zasoby archiwum we Lwowie, dawnej stolicy Galicji. Tak przeprowadzone analizy prawne nie wykazały istotnego ryzyka związanego z roszczeniami byłych właścicieli ziemi.

Jednak, jak przypomina Józefa Chromik, w wypadku gruntów na Gubałówce sądy wydały kilkanaście wyroków nakazujących respektowanie przez PKL prawa własności. Sąd zabronił np. budowania nowego wyciągu narciarskiego czy instalacji naśnieżających trasy bez zgody górali.

PKP przyznają, że PKL nie są właścicielem wszystkich gruntów, z których korzystają. Dotyczy to m.in. gruntów pod podporami kolejki na Kasprowy Wierch, umiejscowionych na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. – Spółka jest tylko dzierżawcą tych gruntów. Potencjalny inwestor zakupi tylko akcje, a PKL nadal będą dzierżawić grunty od TPN – uspokaja Kuk.

Również Tatrzański Park Narodowy nie chciałby prywatyzacji PKL. Dyrektor TPN Paweł Skawiński przypomina, że do niedawna we wspomnianym strategicznym zasobie były polskie uzdrowiska. One też zostały wykreślone i skierowane do prywatyzacji. Ostatecznie po protestach samorządowców będą komunalizowane.

Co prawda władze TPN mają zapewnienie, że w trakcie negocjacji z PKP przyszły właściciel musi wykazać, w jaki sposób będzie współpracował z władzami parku, ale ramy, jakie narzuca ten ostatni, są sztywne.

– To oznacza np. brak drapieżnych działań inwestycyjnych – wyjaśnia dyrektor Skawiński. – TPN dopuszcza jedynie modernizację dotychczasowych kolei i wyciągów, ale w żadnym wypadku ich rozbudowę czy naśnieżanie dotychczasowych tras.

Władze parku chciałyby, żeby nowy właściciel miał wpisany w charakter działalności statutowy obowiązek respektowania misji publicznej.

Problem w tym, że Polskie Koleje Państwowe, właściciel PKL, zamierza sprzedać całą spółkę bez zachowania pakietu kontrolnego – PKP mają 4,5 mld długu, w przyszłym roku muszą zredukować go o mld zł. Szacuje się, że wartość rynkowa PKL to ok. 200–250 mln zł.

Konkurencja dla Alp

Trudno przypuszczać, by nowy właściciel nie chciał powiększać infrastruktury narciarskiej.

Słowacka spółka Tatra Mountain Resorts, jeden z potencjalnych nabywców, podkreśla, że wraz ze stacjami po słowackiej stronie chce stworzyć ośrodek narciarski, który mógłby konkurować z alpejskimi. Utworzyła już konsorcjum z czterema gminami, m.in. Krynicą-Zdrój i Szczawnicą.

Furtką do takich działań, eliminującą równocześnie roszczenia byłych właścicieli gruntów, mogłaby być pozornie niezwiązana z prywatyzacją PKL zmiana przepisów dotyczących tzw. służebności przesyłu.

W maju „Rz" ujawniła, że rząd po raz drugi próbuje wprowadzić zapisy, które umożliwią przejmowanie kontroli nad cudzymi gruntami. W nowelizacji tzw. prawa przesyłu (art. 49 kodeksu cywilnego) do linii energetycznych i kanalizacyjnych dopisano „transport linowy". Na analogicznej zasadzie, tak jak dostarczanie wody, prądu czy gazu, byłby również celem publicznym, a przedsiębiorcy realizujący go mogliby na cudzych gruntach rozwijać stosowną infrastrukturę na zasadzie służebności, uzyskiwanej w prosty sposób i w błyskawicznym tempie.

W wypadku wyciągów narciarskich w grę wchodziłoby wytyczanie nowych tras jako niezbędnych do właściwego funkcjonowania tej infrastruktury.

– Cel publiczny, który znika w wypadku prywatyzacji PKL, pojawia się znów w prawie służebności przesyłu  – zauważa Józefa Chromik. – Tereny oddane przez nasze rodziny państwu, ale sprzedane prywatnemu właścicielowi dla celów komercyjnych, dalej w świetle tych przepisów służyłyby celowi publicznemu.

Po artykule „Rz" PO obiecała wycofać kontrowersyjny zapis, po czym umieściła go w nowym projekcie. Gdy w październiku wytknęliśmy, że wbrew zapewnieniom zapis o transporcie linowym nie znikł, nowelizacja prawa służebności przesyłu spadła z porządku obrad Sejmu.

Nie wiadomo, jak na ostrzeżenia ABW zareaguje premier. PKP dopinają bowiem szczegóły prywatyzacji i jeszcze w listopadzie w gazetach mają się pojawić ogłoszenia o sprzedaży – w trybie negocjacji.

Tuż przed ogłoszeniem sprzedaży Polskich Kolei Linowych przez PKP szef ABW Krzysztof Bondaryk wskazuje m.in. problemy z własnością ziemi, na której znajdują się nieruchomości należące do PKL.

Przypomina, że wybudowano je na terenach należących do prywatnych właścicieli, których z ziemi wywłaszczono „pod cel publiczny". „W przypadku sprywatyzowania PKL może to otworzyć możliwość występowania pierwotnych właścicieli o ich zwrot" – pisze Bondaryk.

Pozostało 93% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!