Zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa przez szefa Kontrwywiadu Wojskowego złożył Tomasz Kaczmarek, poseł PiS. Jego zdaniem gen. Nosek mógł nie dopełnić swoich obowiązków, bo z niezabezpieczonych aparatów Black Barry tajne informacje do rosyjskich służb specjalnych. – Telefony dowódców były niezabezpieczone przed wyciekiem tych informacji – argumentował Tomasz Kaczmarek.
Teraz warszawska Prokuratura Okręgowa odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie. – Takiego czynu nie popełniono – mówi Przemysław Nowak, rzecznik stołecznej prokuratury. Tłumaczy, że w aparatach dowódców nie było informacji niejawnych. – Zabraniają tego procedury. Dowódcy wojskowi mieli telefony Black Berry, ale służyły one do przekazywania informacji bez klauzul, a nie trzymania na nich tajnych dokumentów – mówi prok. Nowak. Podkreśla, że w takim przypadku nie można mówić o niedopełnieniu obowiązków przez gen. Noska.