- MH370 poleciał wzdłuż korytarza południowego i jego ostatnia zlokalizowana pozycja znajdowała się pośrodku Oceanu Indyjskiego na zachód od Perth. To lokalizacja daleka od wszystkich możliwych lądowisk. Dlatego z głębokim żalem muszę poinformować państwa, że zgodnie z nowymi danymi, lot MH370 zakończył się w Oceanie Indyjskim - powiedział premier Malezji na konferencji prasowej.
Premier Malezji podkreślił, że analiza danych satelitarnych, która umożliwiła dojście do tych wniosków, była "bezprecedensowa". Brytyjska agencja badania wypadków lotniczych (AAIB) przekazała, że operator satelitarny Inmarsat, który wcześniej dostarczył dane satelitarne sugerujące dwa możliwe korytarze lotu, dokonał kolejnych obliczeń, a nowy typ analizy "nie był wykorzystywany wcześniej w dochodzeniach tego rodzaju".
Więcej szczegółów na temat tego lotu mamy poznać jutro. Szef malezyjskiego rządu zaapelował do mediów, aby uszanowały spokój rodzin osób, które leciały zaginionym samolotem.
Wczoraj wznowiono akcję poszukiwawczą, koncentrując się na dwóch obszarach znajdujących się 2,5 tysiąca km na południowy zachód od Perth w Australii, gdzie wcześniej satelita wykrył duże obiekty mogące być szczątkami boeinga. W poszukiwaniach brały udział samoloty wojskowe i cywilne. Do sił Australii, Nowej Zelandii i USA dołączyły japońskie i chińskie samoloty.
Pekin informował, że jego załoga spostrzegła na Oceanie Indyjskim "podejrzane obiekty" unoszące się na wodzie.