Reklama

"Newsweek" pisze o nowych tropach ws. afery taśmowej

Biznesmen Marek Falenta, jeden z podejrzanych o udział w aferze podsłuchowej, mógł już półtora miesiąca wcześniej stosować podsłuchy - pisze najnowszy "Newsweek".

Publikacja: 30.06.2014 14:43

Marek Falenta

Marek Falenta

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

"Newsweek" pisze o śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Białymstoku. Na powiatowy posterunek policji w Bielsku Podlaskim pod koniec kwietnia miał się zgłosić dyrektor generalny handlującej węglem firmy Krex. Jak zeznał, 24 kwietnia nieznana osoba dostarczyła do jego firmy teczkę z dwoma pismami. Pochodziły one z firm Falenta Investments i KTK Polska.

"Główny księgowy pokazał mi okładkę teczkę i miejsce, w którym znajduje się coś nietypowego. Po nacięciu okładki i odchyleniu papieru zobaczyliśmy urządzenie przypominające podsłuch. Składało się ono z baterii okrągłych płaskich połączonych ze sobą i do nich był przyłączony mikrofon. Urządzenie to posiadało inne elementy, których nie jestem w stanie opisać" - wyjaśniał dyrektor firmy Krex.

Według ustaleń tygodnika, teczkę do firmy Krex przyniósł Adam D., adwokat z Bydgoszczy, obsługujący m.in. firmę MM Group, powiązaną kapitałowo ze Składami Węgla. Miał on potwierdzić w rozmowie z policją, że teczkę otrzymał w biurze Falenty.

W zeszły wtorek Marek Falenta, udziałowiec spółki Skłądy Węgla, w której na początku czerwca dokonano zatrzymania 10 osób z zarządu, został zatrzymany przez policję. Usłyszał zarzuty współudziału w procederze nielegalnego podsłuchiwania polityków. Postawiono je także biznesmenowi Krzysztofowi Rybce. W środę wieczorem obu zwolniono za kaucją.

Prokurator zarzucił obu zatrzymanym w zeszły wtorek współsprawstwo - także z podejrzanymi kelnerami Łukaszem N. i Konradem L. - w popełnianiu czynów polegających na nieuprawnionym zakładaniu i posługiwaniu się urządzeniem nagrywającym oraz ujawnieniu utrwalonych rozmów innym osobom.

Reklama
Reklama

Podejrzani nie przyznali się i złożyli wyjaśnienia. Grozi im do 2 lat więzienia.

Wobec Falenty prokurator zastosował poręczenie majątkowe w kwocie miliona zł, zakaz opuszczania kraju oraz dozór policji.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama