Po wygranych przez PiS wyborach powrócił temat katastrofy smoleńskiej skrupulatnie skrywany przez sztabowców tej partii przez ostatni rok.
Wyraźnie było to widać we wtorek, bo wówczas przypadła miesięcznica katastrofy. – Dojście do prawdy o Smoleńsku będzie jednym z elementów odnowy Rzeczypospolitej – oświadczył Jarosław Kaczyński podczas marszu pamięci.
Drużyna pamięta
We mszy w archikatedrze św. Jana Chrzciciela uczestniczyli prezydent Andrzej Duda, kandydatka na premiera Beata Szydło, a także politycy PiS wskazani na przyszłych ministrów. Tak silnej reprezentacji politycznej nie było na smoleńskich miesięcznicach jeszcze nigdy.
– Często się mówi: potrzebujemy jakiegoś zewnętrznego otwarcia. Nie, Polska musi sama dojść do prawdy o Smoleńsku i jestem przekonany, że powstały warunki po temu – powiedział Kaczyński do uczestników obchodów.
To kolejny w ostatnich dniach sygnał ze strony PiS, że partia rezygnuje ze swojego postulatu – powołania międzynarodowej komisji smoleńskiej opartej na krajach NATO. Najgłośniej mówił dotąd o tym Antoni Macierewicz, ale pogląd taki był w PiS powszechny. Jednak sam Kaczyński zrezygnował z tego postulatu już trzy lata temu. Powód? Brak zaufania do ekspertów międzynarodowych. – Liczmy na nas samych, na to, że w Polsce zmieni się władza i spokojnie tę sprawę rozstrzygnie. Jestem przekonany, że kiedyś cała prawda wyjdzie na jaw – mówił w listopadzie 2012 r.