Plany usunięcia zamontowanych tablic oraz kamienia przed Pałacem prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu ma konserwator zabytków, który jest zdania, że zostały one tam umieszczone bezprawnie.
Jarosław Kaczyński tę sytuację porównał do uprzątania kwiatów i zniczy sprzed pałacu bezpośrednio po katastrofie. Ocenił, że są to działania "skandaliczne, skrajnie niemoralne i niemieszczące się w polskiej kulturze".
Prezes PiS uznał, że szacunek dla zmarłych powinien być tym, co łączy nawet przedstawicieli skrajnych opcji politycznych. tymczasem, jak twierdzi Kaczyński, "ci, którzy byli u władzy nie uznają tych zasad". Oświadczył, że najlepszym tego przykładem są ataki na jego brata i rodziny ofiar oraz "gigantyczna awantura" w rocznicę katastrofy.
- Obchodzenie takich rocznic jest w naszej kulturze czymś oczywistym, a uczyniono z tego niemal zamach stanu - uważa prezes PiS. Jest zdania, że "ci ludzie" są poza sferą wspólnoty kulturowej właściwej dla każdego narodu.
Kaczyński powiedział, że formacja polityczna, która była wcześniej u władzy, chce dokonać "bardzo głębokiej weryfikacji naszej świadomości narodowej".