Kolejna rocznica Bitwy Warszawskiej przypomniała, kto jest i długo jeszcze będzie strategicznym przeciwnikiem Polski. Tymczasem w naszej polityce zagranicznej Rosja jakby skarlała wyparta przez spór z Unią Europejską i potencjalne roszczenia wobec Niemiec. To jednak tylko drobne kłótnie w rodzinie, które nigdy, pod żadnym pozorem nie powinny osłabiać polskiej uwagi na wschodzie.
Jeśli kiedyś staniemy w obliczu fundamentalnego zagrożenia dla naszej niepodległości, przyjdzie ono właśnie stamtąd, nie zaś od postępowych elit unijnych czy George'a Sorosa. Groźbie trzeba przeciwdziałać codziennie, również poprzez wzmacnianie, a nie osłabianie Unii i NATO.
Nie jesteśmy bezpieczni
W dyplomatycznym zabezpieczaniu Polski od wschodu kolejne rządy, w tym aktualny, osiągnęły niemało. Jesteśmy w UE i NATO. Pakt objął Polskę planami ewentualnościowymi, mamy na naszym terytorium batalion natowski oraz siły amerykańskie. Sojusz zmienił optykę militarną z ekspedycyjnej na obronę terytorium państw członkowskich, rozpoczął też na dużą skalę ćwiczenia wojny konwencjonalnej. Mamy bezpieczną granice południową i zachodnią.
Zaczynamy niestety traktować to wszystko jako oczywistość. W efekcie polska aktywność strategiczna przestała być imperatywem bezpieczeństwa państwa. Tymczasem nie jesteśmy wcale bezpieczni, nadal pozostajemy krajem frontowym wyeksponowanym na zagrożenie z północy (Królewiec, Bałtyk), wschodu – Białoruś i południowego wschodu. Na tym ostatnim kierunku mamy wprawdzie wciąż przyjazną Ukrainę, ale jej byt państwowy jest niepewny. Nie dorobiliśmy się potencjału militarnego do skutecznej samoobrony, a amerykańska obecność wojskowa w Polsce nie ma charakteru stałego, za pięć, dziesięć lat może już jej nie być. Unia przemienia się w nowy byt, na którego kształt mamy coraz mniejszy wpływ.
Najświeższą i jedyną nową polską inicjatywą strategiczną jest Trójmorze, które ma wymiar gospodarczy i jeśli projekt chwyci, dopiero po dekadzie lub dwóch mogłoby przekształcić się w skuteczny format polityczny. Poza tym – mówiąc po żeglarsku – flauta.