Na początku września Rada Bezpieczeństwa ONZ nie poparła rosyjskiego projektu rezolucji dotyczącego wprowadzenia misji pokojowej organizacji na wschodzie Ukrainy. Według Moskwy żołnierze w błękitnych hełmach powinni znaleźć się na linii frontu z samozwańczymi republikami doniecką i ługańską. W Kijowie świetnie zdają sprawę z tego, że taki scenariusz mógłby doprowadzić do zamrożenia konfliktu na długie lata.
Ukraina, która do końca roku jest niestałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ, próbuje przekonać Zachód do swojej wizji misji pokojowej w Donbasie. Kijów chce, by błękitne hełmy stanęły na odcinku ukraińsko-rosyjskiej granicy, którą kontrolują separatyści.