Informacja została ujawniona podczas wstępnych wystąpień w rozpoczętym w poniedziałek procesie aktora i komika w Pensylwanii.
80-letni obecnie Cosby zaprzecza, jakoby w 2004 odurzył narkotykami i zgwałcił byłą koszykarkę Andreę Constand. Gwiazda serialu z lat '80 "The Cosby Show" konsekwentnie zaprzecza wszystkim oskarżeniom.
Pierwszy wyrok sąd miał wydać już w czerwcu 2017 roku. Wówczas jednak ławnicy nie zdołali uzgodnić werdyktu. Z protokołów przesłuchań, które ujawniła agencja AP, wynikało, że Cosby przyznał się do nabywania tabletek Quaalude (środek usypiający - red.) "z zamiarem podawania ich młodym kobietom, z którymi chciał uprawiać stosunki seksualne". Później jednak chciał zmienić zeznania.
Fakt istnienia cywilnej ugody między Cosbym a Constand z 2006 roku był znany w czasie pierwszego procesu. Kwota pozostawała jednak tajemnicą. Teraz na jej ujawnienie ławnikom zgodził się sędzia Steven O'Neill.
Przed salą rozpraw zgromadzili się protestujący aktywiści z ruchu #MeToo. Mieli ze sobą transparenty m.in. z napisami "sprawiedliwość dla ocalałych". Wcześniej o podawanie środków nasennych i molestowanie oskarżało Cosby'ego ponad 40 kobiet. Żadna jednak nie wystąpiła formalnie na drogę sądową.