W piątek, w południe, podpisy pod umową SOFA złożyli wiceminister obrony narodowej Stanisław Komorowski i podsekretarz stanu ds. kontroli zbrojeń Ellen Tauscher. Uroczystość była wcześniej zapowiadana na czwartek, ale w ostatniej chwili doszło do sporu o interpretację niektórych zapisów.
– To całkiem naturalne przy tego rodzaju rozmowach. Sfinalizowanie umowy wymaga czasem dodatkowego wysiłku, ale wszyscy są zadowoleni z końcowego efektu – powiedział „Rz” ambasador USA w Polsce Lee Feinstein.
Wątpliwość wzbudziła sprawa ewentualnego zrzekania się przez Polskę prawa do sądzenia amerykańskich żołnierzy. Na wszelki wypadek przejrzano cały tekst, aby sprawdzić, czy obie strony nie interpretują inaczej także innych punktów porozumienia.
– Nawet jeżeli wczoraj rano w niektórych sprawach się nie zgadzaliśmy, w wyniku tej rozmowy doszliśmy do wspólnej interpretacji zapisów – mówił biorący udział w uroczystości minister obrony Bogdan Klich. Podsekretarz stanu USA chwaliła polskich negocjatorów za świetny styl negocjacji.
– To porozumienie to najnowszy przykład naszej silnej i trwałej współpracy – zapewniała.