Tajemnice Krypty Srebrnych Dzwonów

Podziemia krakowskiej katedry. Przez rok po pogrzebie Józefa Piłsudskiego gościły tu tłumy. Czy teraz będzie podobnie?

Publikacja: 16.04.2010 14:33

Tajemnice Krypty Srebrnych Dzwonów

Foto: Rzeczpospolita

Do krypty zaprojektowanej przez Adolfa Szyszko-Bohusza w romańskiej Wieży Srebrnych Dzwonów nie zawsze dociera każda wycieczka. – Jeśli uczniowie zwiedzają Wawel w czasie upału kilka godzin, nauczyciel czasem proponuje, by do grobów królewskich i krypty marszałka już nie iść – mówi Anna Skalik, przewodniczka. – Szkoda, bo to ważne, by taką lekcję odbyć. Tego dotknięcia historii nie da się porównać z podręcznikiem.

Jak stwierdził kardynał Karol Wojtyła: „Człowiek, który wchodzi do tej katedry nawet jako przygodny pielgrzym, musi zatrzymać się przed tą wielkością”. A gdy w 1787 r. katedrę na Wawelu odwiedził król Stanisław August Poniatowski, bp krakowski Józef Olechowski powiedział mu: „Tyle ta bazylika ma związków z dziejami narodu polskiego (...), iż gdyby żadnej nie było pisanej historii krajów polskich, ściany i marmury jej w większej części poznać by ją dały”.

Dla dzieci największą atrakcją jest nie sarkofag Wazów czy grób Jana Sobieskiego, ale dzwon Zygmunt, który narodowi oznajmia wielkie i przełomowe wydarzenia. Czy młodzi ludzie przyjadą do Krakowa na grób prezydenta? – Bez wątpienia. Niektórzy z ciekawości. Inni, by oddać mu prawdziwy hołd – mówi przewodniczka.

Krypty marszałka nigdy nie omijają goście ze Wschodu. – Pytają o niego zwłaszcza Litwini, ale też Rosjanie, Ukraińcy i Gruzini – mówi Anna Skalik. Litwini wiedzą, że serce Piłsudskiego spoczywa u nich, na Rossie. Dlatego – obok Jagiełły – to dla nich najważniejszy przystanek podczas zwiedzania katedry.

Teraz lekcji historii związanych z kryptą marszałka przybędzie. Nie z powodu znajdującej się tu urny z ziemią z grobu matki naczelnika – Marii z Bilewiczów Piłsudskiej, pochowanej także na wileńskiej Rossie. Dojdzie Katyń. Już teraz przewodnicy mówią o tej zbrodni – u wejścia do Krypty Srebrnych Dzwonów od 1990 r. wisi tablica katyńska. Rosjanie zwykle mylą Katyń z białoruskim Chatyniem – wsią, w której Niemcy bestialsko wymordowali mieszkańców. Teraz jest szansa, że to o sowieckim mordzie na polskich oficerach usłyszy świat.

– Do Krypty Srebrnych Dzwonów po tragicznej śmierci polskiego prezydenta częściej będą też wchodzić obcokrajowcy – sądzi Anna Skalik. Już teraz cudzoziemcy pytają krakowian o szczegóły dramatu z roku 1940 i ostatniej katastrofy pod Smoleńskiem. I choć w sezonie (od kwietnia do października) Skalik oprowadza miesięcznie nawet ok. 1000 osób, dodatkowych gości się nie boi.

W katedrze są pochowani m.in. św. Stanisław i wielu biskupów, prawie wszyscy polscy królowie od Władysława Łokietka do Jana Olbrachta.

Do krypty zaprojektowanej przez Adolfa Szyszko-Bohusza w romańskiej Wieży Srebrnych Dzwonów nie zawsze dociera każda wycieczka. – Jeśli uczniowie zwiedzają Wawel w czasie upału kilka godzin, nauczyciel czasem proponuje, by do grobów królewskich i krypty marszałka już nie iść – mówi Anna Skalik, przewodniczka. – Szkoda, bo to ważne, by taką lekcję odbyć. Tego dotknięcia historii nie da się porównać z podręcznikiem.

Jak stwierdził kardynał Karol Wojtyła: „Człowiek, który wchodzi do tej katedry nawet jako przygodny pielgrzym, musi zatrzymać się przed tą wielkością”. A gdy w 1787 r. katedrę na Wawelu odwiedził król Stanisław August Poniatowski, bp krakowski Józef Olechowski powiedział mu: „Tyle ta bazylika ma związków z dziejami narodu polskiego (...), iż gdyby żadnej nie było pisanej historii krajów polskich, ściany i marmury jej w większej części poznać by ją dały”.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!