Czy to kaprys pani prezydent? Raczej nie, bo podobnie mówią inni politycy Platformy, w tym typowany na nowego ministra sportu poseł Mirosław Drzewiecki. Więc to pewnie decyzja władz PO. Szkoda, że dowiadujemy się o niej dopiero po wyborach.
Pomysł na przenosiny stadionu prowokuje do zadania jego autorom kilku pytań. Platforma twierdzi, że zamiast budować stadion na Pradze, grunty można korzystnie sprzedać pod apartamentowce. Ale dlaczego mamy to robić? Tereny parku Saskiego pewnie można by sprzedać deweloperom jeszcze drożej, jednak pani prezydent nie rozważa (mam nadzieję) ich zabudowania.
Pojawia się argument, że „nigdzie na świecie” stadionów nie buduje się w centrum miast. Tyle tylko, że jest nieprawdziwy. W centrach większości stolic europejskich takie obiekty już są. A w innych – na przykład w Sztokholmie – ich budowa trwa. Bo stadion to nie tylko miejsce rozgrywania meczów piłkarskich, ale też imprez masowych i koncertów.
Dlaczego Platforma poświęca tyle energii i wykazuje tyle zapału, by wyrzucić stadion z centrum? Czy jest tu jakiś podtekst? Czy chodzi o zrobienie na złość PiS? A może swoje oferty złożyli już deweloperzy zainteresowani tymi terenami? Czy w tle tej sprawy są interesy firmy Damis, która – gdyby nie Euro 2012 – nadal dzierżawiłaby zrujnowany Stadion Dziesięciolecia? Na te pytania musimy poznać odpowiedź.
I jeszcze jedno. Platforma chce się wycofać z budowy kilku autostrad zaplanowanych przez PiS we wschodniej Polsce. To niezbędne dla organizacji Euro 2012 drogi S12 i S17, które mają ułatwić kibicom przejazdy między stadionami Polski i Ukrainy. PO nie ma też zamiaru budować drogi ekspresowej z Warszawy do Krakowa.