O zamkniętej kładce dla pieszych na Płowieckiej przy Trakcie Lubelskim jako pierwsi pisaliśmy już w czerwcu. To właśnie ta konstrukcja popsuła efekt zbudowanego za 166 mln zł wielopoziomowego skrzyżowania Trasy Siekierkowskiej, Ostrobramskiej i Płowieckiej.
Z powodu jej zamknięcia doszło do sytuacji kuriozalnej: tuż po pokonaniu ponad 400-metrowej estakady samochody muszą zatrzymywać się na tymczasowych światłach. To kolejne miejsce – po skrzyżowaniu obok Galerii Mokotów – w którym już na estakadzie auta utykają w korku.
W ciągu ostatnich dni zanosiło się na przełom – na kładce pojawili się robotnicy, którzy zamontowali rusztowania.
– W końcu ktoś w ratuszu poszedł po rozum do głowy. Wyjazd z miasta w stronę Mińska Mazowieckiego stanie się bezkolizyjny na długim odcinku – cieszył się Bronisław Hartwig, czytelnik „Rz” z Marysina.
Postanowiliśmy sprawdzić, kiedy z kładki zaczną korzystać piesi, a z jezdni znikną tymczasowe światła. I tak radość okazała się przedwczesna.