Dania, VI wiek. Dwór króla Hrothgara (Hopkins) pustoszy potwór o imieniu Grendel (Glover). Na pomoc królestwu przybywa dzielny rycerz Beowulf (Winstone), pogromca wszelkiej maści bestii. Będzie musiał zmierzyć się nie tylko z Grendelem, ale także z jego okrutną matką (Jolie)...
Do tego momentu scenariusz autorstwa Neila Gaimana i Rogera Avary’ego jest klasyczną, choć mroczną baśnią, w której podział na dobro i zło jest oczywisty. Jednak wkrótce się okazuje, że Beowulf i Hrothgar nie są tak pomnikowymi postaciami, jak opisują ich legendy, a prawdziwymi potworami stają się ludzie niepotrafiący opanować pychy i żądzy władzy.
Niestety, te subtelności scenariusza przytłacza (i w efekcie niszczy) forma. Technologia, którą Zemeckis zastosował w „Ekspresie polarnym”, przetwarza sceny odgrywane przez aktorów na animację komputerową. Poszczególne sekwencje zapierają dech, lecz cyfrowo przetworzone sylwetki aktorów wyglądają jak ożywione woskowe manekiny z muzeum Madame Tussaud. Chodzą, skaczą, walczą, ale wewnętrznie są martwe.
Baśń fantasy. USA 2007, reż. Robert Zemeckis, wyk. Anthony Hopkins, Ray Winstone, John Malkovich, Crispin Glover, Angelina Joli
e